70–letnia kielczanka dostała wezwanie do wykupu weksla na pół miliona złotych! Pieniędzy żądał kielecki windykator, aresztowany ostatnio pod zarzutem przerobienia ponad 40 weksli. Najwyraźniej jednak bardzo mu się śpieszyło, ponieważ niedługo przed aresztowaniem sprzedał wierzytelność tajemniczemu mężczyźnie z Pińczowa i to on teraz gnębi emerytkę. Lada dzień komornik wyceni jej dom.
Mimo że na wniosek prokuratury Rejonowej w Tarnowie prowadzącej sprawę słynnej już w Świętokrzyskiem „afery wekslowej” aresztowano dwie osoby, to sprawa jeszcze się nie zakończyła, a do ubogich emerytów trafiają kolejne wezwania do zapłaty coraz większych sum.
WEKSEL SPŁACIŁA
W dramatycznej sytuacji jest kielczanka, która ma zapłacić pół miliona złotych za wykup podpisanego przed laty weksla. – W latach 90-tych miałam firmę budowlaną, która splajtowała. Jedno ze współpracujących ze mną przedsiębiorstw nie wypłaciło mi pieniędzy, przez co i ja nie miałam z czego zapłacić kontrahentom – wyjaśnia kobieta. Twierdzi, że łącznie dłużna była jedynie 2900 złotych, które w 2004 roku spłacił za nią kielecki windykator, a pod zastaw transakcji podpisała weksel in blanco. – Po jakimś czasie oddałam mu pieniądze. Łącznie z odsetkami było to ponad 10 tysięcy złotych. Prosiłam o zwrot weksla, ale do tej pory go nie dostałam – opowiada kielczanka. - Byłam w szoku, kiedy zobaczyłam wezwanie do zapłaty pół miliona i numer konta, na które mam przelać pieniądze. Dowiedziałam się także, że niebawem mój dom przyjdzie wycenić komornik - dodaje załamana.
Okazuje się, że dom kielczanki faktycznie niebawem ma zostać wyceniony. Komornik, który ma tego dokonać twierdzi jednak, że windykatora nie zna. – Ja dysponuję jedynie tytułem wykonawczym. Windykatora widziałem raz, jak składał wniosek o wycenę – stwierdził i zakończył rozmowę.
TAJEMNICZY „SŁUP”?
Dziwny jest fakt, że windykator niedługo przed aresztowaniem sprzedał wierzytelność. Oszukana kielczanka po kilku dniach od otrzymania wezwania do zapłaty pieniędzy, dostała kolejne pismo, w którym tajemniczy mężczyzna z Pińczowa wyjaśnia, że zapłacił windykatorowi pół miliona złotych i teraz to jemu kobieta ma oddać te pieniądze. Kielczanka jest przekonana, że wszystko jest dobrze zaplanowanym oszustwem, a pińczowianin jest kolejnym podstawionym w tej aferze „słupem”. – Jak ktoś mógł zapłacić pół miliona, a potem żądać takiej samej kwoty ode mnie. Przecież to nielogiczne – podkreśla.
Kim jest tajemniczy pińczowianin, nie wiadomo. Pod adresem wypisanym na wezwaniu do wykupu weksla nikt bowiem nie mieszka. Sąsiedzi powiedzieli nam, że czasami zagląda tam jakiś mężczyzna, ale nikt o nim niczego nie wie.
POSTĘPOWANIA NIE BĘDZIE?
Prokurator Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Rejonowej w Tarnowie wyjaśniła, że kielczanka powinna złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do kieleckiej prokuratury. - Kopia takiego dokumentu powinna trafić także do prokuratury w Tarnowie, ponieważ obie sprawy mogą być powiązane – stwierdziła pani prokurator.
Poszkodowana kielczanka złożyła już doniesienie o popełnieniu przestępstwa do kieleckiej prokuratury, ale odmówiono wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Rafał Orłowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach wyjaśnił, że obecnie trwa ustalanie przyczyn takiej decyzji.
Już następnego dnia kielczanka dostała jednak pismo z informacją, że sprawą zajmie się Sad Rejonowy w Kielcach. Do niego będzie należało rozpoznanie zażalenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
