Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wenta: Z MMTS musimy zagrać na 100%

Paweł KOTWICA [email protected]
Bogdan Wenta apeluje do kieleckich kibiców o pomoc dla zespołu.
Bogdan Wenta apeluje do kieleckich kibiców o pomoc dla zespołu. Fot. Sławomir Stachura
W sobotę i niedzielę w Hali Legionów w Kielcach piłkarze ręczni Vive rozegrają pierwsze mecze półfinału play off. Początek obu spotkań w hali przy ulicy Bocznej w Kielcach o godzinie 17.30.

Bogdan Wenta

Bogdan Wenta

47 lat. Były zawodnik Wybrzeża Gdańsk, Bidasoa Irun (Hiszpania), FC Barcelona (Hiszpania), TuS Nettelstedt (Niemcy) i SG Flensburg-Handewitt (Niemcy). Kariera trenerska: SG Flensburg Handewitt (drugi trener), SC Magdeburg, reprezentacja Polski, Vive Kielce (od lipca 2008 roku równolegle z reprezentacją). Z reprezentacją Polski w 2007 roku zdobył wicemistrzostwo świata, w 2008 piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, a w 2009 brązowy medal mistrzostw świata w Chorwacji. W ubiegłą sobotę zdobył swoje pierwsze trenerskie trofeum w kraju - Puchar Polski.

O przygotowaniach do tych spotkań rozmawialiśmy z trenerem Vive, Bogdanem Wentą.

Paweł Kotwica: * Pierwsze i chyba ostatnie play offy w pana karierze, bo od przyszłego sezonu będą one prawdopodobnie zlikwidowane, wkraczają w decydującą fazę.

Bogdan Wenta: - Zdobyliśmy puchar, ale jeśli chodzi o ligę, to jeszcze nic nie zdobyliśmy. To będą bardzo trudne mecze, bo obserwując ostatnie lata zespołu z Kwidzyna mogę stwierdzić, że ten klub ma swoje ambicje i wysokie cele. W poprzednim sezonie MMTS był o krok od zdobycia pierwszego medalu w historii. Jako szkoleniowiec, planując przygotowanie mojego zespołu, nie mogę takich informacji nie brać pod uwagę. Kwidzyn znowu jest w półfinale, co świadczy o tym, że siła zespołu została utrzymana. To, że przeciwnik będzie ambitnie walczył o każdy skrawek parkietu, że wyjdzie na boisko zagrać na 100 procent, że postawi nam trudne warunki, że to nie będzie "spacerek", to przecież oczywiste. Ale to nie rywal jest najważniejszy w tej całej układance, tylko my. Sobota to będzie nasz pierwszy finał, a w niedzielę będzie następny finał. Nie mam wielkiego doświadczenia z play offami jako trener, ale już wiem, że te mecze wyglądają podobnie, jak te rozgrywane na mistrzostwach świata czy Europy. Nawet to, że odbywają się dzień po dniu, przypomina właśnie największe imprezy. I jeden mecz może być zupełnie inny od drugiego.

* Blisko 600 kibiców dopingowało was tydzień temu we Włocławku, gdy zdobywaliście Puchar Polski. Teraz rola kibiców jest chyba jeszcze większa?

- To ogromnie pomaga zawodnikom, ale i mnie mobilizuje, żebym jeszcze mocniej wpływał na zespół. Kiedy rywal stawia mocne warunki, kibice wsparcie kibiców sprawia, że nasi gracze czują się pewnie. Zresztą kieleckim kibicom nie trzeba tego tłumaczyć. Ja mogę tylko do nich zaapelować, żeby dali z siebie 100 procent, tak jak dadzą na pewno nasi zawodnicy.

* Myśli pan już o finale mistrzostw Polski?

- Trudno o tym nie myśleć. Ale to jest w sporcie niebezpieczne. Mamy na naszej drodze ogromną przeszkodę w półfinale i jeśli będziemy myśleć tylko o tym, jak ją pokonać, to będzie nam łatwiej.

Relacja live ze spotkań Vive - MMTS w sobotę i niedzielę na portalu www.echodnia.eu/vive

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie