Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weronika ma śmiertelnie chore serce. Potrzeba 2 milionów złotych na operację za oceanem! Pomóżmy

Paulina Baran
Paulina Baran
Ratunkiem dla Weroniki jest operacja serca. Podjąć się jej zdecydowali lekarze ze Stanów Zjednoczonych. Pomóżmy uzbierać dwa miliony złotych!
Ratunkiem dla Weroniki jest operacja serca. Podjąć się jej zdecydowali lekarze ze Stanów Zjednoczonych. Pomóżmy uzbierać dwa miliony złotych! Archiwum prywatne
Dwunastoletnia Weronika Kępas, uczennica Szkoły Podstawowej w Jagodnem, gmina Mirzec, w powiecie starachowickim nie ma połowy serca. Jej wada jest tak skomplikowana, że polscy lekarze nie widzą już dla niej ratunku. Ogromną szansą dla dziewczyny jest leczenie w Stanach Zjednoczonych, u światowej sławy doktora Franka Hanleya. Niestety koszt operacji jest kolosalny i wynosi 2 miliony złotych. Czasu jest niewiele. Zabieg trzeba wykonać do końca tego roku.

Kiedy mama Weroniki, Karolina Kępas była w ciąży, żyła w błogiej nieświadomości. Lekarze nie zauważyli niesamowicie poważnej wady serca jej córki nawet wtedy, kiedy dziewczynka przyszła na świat.

- Zaniepokoiło mnie to, że nasza córeczka w ogóle nie przybierała na wadze. Kiedy w piątym tygodniu jej życia udaliśmy się na wizytę kontrolną, rozpoczął się prawdziwy koszmar i heroiczna walka o życie Weroniki – wspomina pani Karolina.
Dziewczynka bardzo szybko przeszła zabieg, który jak się okazało, był ratującym życie. Rodzice usłyszeli od lekarzy, że ich córka cierpi na bardzo poważną wadę serca i nie wiadomo czy przeżyje. - Lekarze dziwili się że dziecko z taką wadą przeżyło aż pięć tygodni. To, co wtedy usłyszeliśmy nieodwracalnie zmieniło nasze życie. Nie mogliśmy w to w ogóle uwierzyć, początkowo byliśmy totalnie zdruzgotani. Po chwili załamania stwierdziliśmy jednak, że musimy się podnieść i po prostu walczyć – wyjaśnia pani Karolina.

Udar i niedowład ciała po pierwszej operacji

Dwanaście lat temu Weronika pierwszy raz zniknęła za drzwiami sali operacyjnej. Niestety opuściła ją w zdecydowanie gorszym stanie, ponieważ doszło do poważnych komplikacji, w wyniku których maleńka dziewczynka przeszła udar.

To było straszne – wspomina pani Karolina. Po pierwszej operacji u naszego dziecka nastąpiło zatrzymanie krążenia, co spowodowało udar, którego następstwem do dzisiejszego dnia jest niedowład prawostronny. Reanimacja trwała piętnaście minut, ale na szczęście zakończyła się powodzeniem. Wtedy kolejny raz nasz świat rozwalił się na miliony kawałków. Zadawaliśmy sobie z mężem pytanie, dlaczego spotkało to właśnie nas. Ciężko opisać emocje, jakie wtedy nami targały. Najsilniejszy był jednak strach o życie naszej córki i niemoc, bezradność wobec choroby – mówi mama Weroniki.
Okazuje się, że szpitalny koszmar nie skończył się z pierwszą operacją. Wtedy dopiero się zaczął, bo kolejne zabiegi niosły za sobą dalsze, poważne powikłania. Po trzeciej operacji u pięcioletniej Weroniki pojawiła się padaczka objawowa, na którą dwunastolatka leczy się do dziś.

Dziewczynka „za szybko urosła”. Serce nie daje rady

Wszystkie operacje, które wykonali polscy lekarze, mimo „efektów ubocznych” ratowały słabnące z każdym dniem serce dziewczynki. Przez ostanie siedem lat rodzice Weronki wierzyli, że teraz będzie już dobrze, że serce jej córki zostało naprawione.

- Nikt nie spodziewał się, że Weronika w krótkim czasie tak bardzo urośnie, że zbiegnie się to z czasem dojrzewania, że połowa jej serca nie da rady pompować krwi. Serce to silnik całego organizmu - gdy jest uszkodzone, psuje się wszystko – włóknieje wątroba, dochodzi do jej nieodwracalnego uszkodzenia. W płucach Weroniki wzrosło ciśnienie, naczynia stały się grubsze, mniej elastyczne, co utrudnia przepływ krwi. Lekarze szybko uświadomili nam brutalną prawdę – konieczna jest kolejna operacja! Co więcej – czas odgrywa tu kluczową rolę, bo z każdym dniem jest coraz gorzej – mówi pani Karolina i dodaje, że jej córka z dnia na dzień traci siły. Strasznie się męczy, ciężko jej nawet chodzić. Gdy czeka ją dłuższy spacer, rodzice muszą wozić ją w wózku. Sama nie daje rady iść.

Ratunek za oceanem

Mimo szukania ratunku w kraju, w Polsce nikt nie chce podjąć się operacji. Weronika ma bardzo trudną wadę serca, do tego problemy z wątrobą, wysokie ciśnienie w płucach, padaczkę. To wszystko sprawia, że każda interwencja chirurgiczna wiąże się z ogromnym ryzykiem. Lekarze mówią wprost – boją się, że serce nie wytrzyma i córeczka umrze albo na stole, albo w ciągu najbliższych dni. Tyle, że brak operacji to też skazanie na śmierć! Jeśli serce Weroniki nie zostanie zoperowane – ona umrze – załamuje się pani Karolina.

Kiedy sytuacja wydawała się beznadziejna okazało się, że dla Weroniki jest ratunek, ale trzeba lecieć aż do Stanów Zjednoczonych. - USA i szpital w Stanford, dla wielu chorych dzieci będący ostatnią deską ratunku, stał się nią także dla nas. Profesor Hanley zdecydował, że podejmie się operacji. Ratował już dzieci w dużo gorszym stanie. Da Weronice szansę na życie! Operacja powinna jednak odbyć się w tym roku, bo z Weroniką jest coraz gorzej i wkrótce może być za późno – wyjaśnia Karolina Kępas i z całego serca prosi o pomoc.

- Sytuacja związana z Weroniką sprawiła, że musiałam zrezygnować z pracy, żeby zająć się naszym dzieckiem. Mąż pracował do czasu, kiedy zachorował na schyłkową niewydolność nerek. Obecnie jest na rencie. Nasza sytuacja nie jest łatwa, ale nigdy nie narzekaliśmy i nie prosiliśmy o pomoc do teraz. Stanęliśmy przed murem, którego sami nie zburzymy – mówi pani Karolina.

Życie dziewczynki wyceniono na dwa miliony. Pomóżmy!

Weronika jest uczennicą czwartej klasy szkoły Podstawowej w Jagodnem. Uwielbia swoją szkołę, jest z niej bardzo zadowolona, zresztą podobnie jak jej rodzice. - Dzięki wsparciu i zaangażowaniu dyrekcji i nauczycieli robi bardzo duże postępy w nauce. Tak naprawdę szkoła to jej drugi dom - przyznaje mama dziewczynki i dodaje, że marzy, że Weronika nadal będzie mogła cieszyć i bawić się nauką. - życie naszej córeczki wycenione jest dwa miliony złotych. Bardzo prosimy, pomóżcie nam ją uratować – apeluje Pani Karolina.

Zbiórka pieniędzy na leczenie Weroniki odbywa się na portalu SiePomaga.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Największe zagrożenia dla zdrowia w 2019



Bohaterska akcja 11 – latka. Uratował babcię

Możesz żyć nawet 120 lat - tylko nie rób tych rzeczy!



Ile kosztuje zdrowie w Polsce?



Jak widzą świat osoby z wadą wzroku?


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie