Lucjan Pietrzczyk
(fot. Fot. Dawid Łukasik )
Kilka pokoleń harcerzy zasiadło pod specjalnie przygotowaną wiatą i oglądało wyświetlane na ekranie zdjęcia oraz filmy dokumentujące działalność drużyny. Były śpiewy przy akompaniamencie gitar, śmiechy i wspominki.
Gospodarz wieczoru Lucjan Pietrzczyk przywdział na tę okazję galowy strój żeglarski, gdyż oprócz zamiłowania do harcerstwa, które ma już od ósmego roku życia, jest też zapalonym żeglarzem. Trzeba przyznać, że do podjęcia gości przygotował się fantastycznie, choć skromnie twierdził: - Ciężko było mi się wykazać, bo każdy przygotował coś na spotkanie.
Za domem drużynowego Pietrzczyka w Bilczy zapłonęło ognisko, nad którym harcerze piekli kiełbaski i w ogromnym garze grzali bigos. Nie zapomnieli też o podarunku dla swojego przyjaciela. Pięć lat temu, na ćwierćwiecze istnienia drużyny pan Lucjan otrzymał piękny świerk, który teraz zdobi ogród.
- Tym razem dostał od nas zestaw lamp ogrodowych, żeby harcerskie światło rozchodziło się na cały świat - z uśmiechem tłumaczyła druhna Aneta Górecka, niegdyś podopieczna drużynowego Pietrzczyka, obecnie mama zuchów z bilczańskiej grupy.
Osób, które z ruchem harcerskim związane są od dawna pojawiło się w ogrodzie u wicekuratora więcej. - Byliśmy tu pięć lat temu, będziemy za pięć, a nawet za pięćdziesiąt, bo harcerstwo to sposób na życie. Temu ruchowi warto się poświęcić, tak, jak druh Lucek -deklarowali Łukasz Mucha i Seweryn Banasik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?