Wiceminister zdrowia na spotkaniu z samorządowcami świętokrzyskimi

Jeszcze przed dyskusją Jakub Szulc przyznał, że nowa ustawa nie rozwiązuje wszystkich problemów, z którymi boryka się polska służba zdrowia. Jest jednak kolejnym ważnym krokiem na drodze koniecznych przemian. - Samodzielne Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej są formami przejściowymi do systemu gospodarki rynkowej. Nie można traktować szpitali jak podmiotów oderwanych od tego, co jest dookoła - wyjaśniał wiceminister. Stwierdził nawet: - Zdrowie jest najważniejsze, ale leczenie musimy przykładać do określonych realiów.

Zapis ustawy, który budzi największe wątpliwości i który wywołał również dyskusję podczas spotkania dotyczy pokrywania długów szpitali przez samorządy w przypadku, gdy lecznice nie przekształcą się w spółki prawa handlowego. Do zalet tych ostatnich próbował zgromadzonych przekonywać Jakub Szulc odpierając jednocześnie zarzuty o próbie powszechnej komercjalizacji szpitali. - Około 130 szpitali już przekształciło się w spółki prawa handlowego. Teraz działają sprawniej - podkreślał.

Nie przekonało to jednak między innymi starosty opatowskiego Bogusława Włodarczyka, który dopytywał: - Dlaczego w nowej ustawie nie ma nic o pomocy dla szpitali, które przekształcą się w ramach likwidacji? Dlaczego samorządy na podjęcie decyzji o zmianie formy organizacyjno-prawnej placówki mają tylko 12 miesięcy? Które należności będą dotowane i w jakim procencie?

Głos w dyskusji zabrał także wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut, który podał przykład szpitala kieleckiego przekształconego w spółkę w 2006 roku, a dziś borykającego się z problemami finansowymi z powodu zmniejszonych kontraktów. - Kłopoty wcale nie muszą być wynikiem przekształcenia i mogą dotknąć każdą placówkę niezależnie od jej formy - tłumaczył wiceminister Szulc.