Wiceprzewodniczący PO stanie przed sądem partyjnym za wypowiedź dla "Echa Dnia"

Marzena Okła-Drewnowicz, szefowa PO w regionie, nie zgadza się z oceną Grzegorza Świercz. - Mogę mówić o sukcesach jakie mam w województwie. To ja zaprosiłam Bogdana Wentę do kandydowania. Trzeba pamiętać, że pod moim przywództwem udało się uporządkować PO w 2009 roku. W 2010 roku Bronisław Komorowski zdecydowanie jako kandydat na prezydenta poprawił wyniki w Świętokrzyskiem. Wtedy też wygraliśmy sześć mandatów do sejmiku, a rok później pod moim przywództwem utrzymaliśmy pięć mandatów do parlamentu. Teraz mówiłam, że trzeba stworzyć dobre listy. Wzięłam odpowiedzialność za powiat skarżyski i starachowicki i tam zdobyliśmy najlepszy wynik. A co zrobił wiceprzewodniczący i wicemarszałek na liście w Kielcach? Proponuję się zastanowić, aby sprawiedliwie oddać to, co komu się należy - mówi posłanka.

CZYTAJ również: Grzegorz Świercz: Platforma w Świętokrzyskiem jak Titanic

Podkreśla, że sytuacja w PO w niczym nie przypomina Titanica. - Jesteśmy bardzo dobrą drużyną i potrafiliśmy udowodnić, że nawet przy niższym wyniku mamy zdolność koalicyjną i w sejmiku wicemarszałka, w wielu powiatach i miastach koalicje, a do historii przejdzie pierwsza kobieta przewodnicząca w Radzie Miasta Kielce - mówi Marzena Okła-Drewnowicz.

Wiceprzewodniczący Platformy Artur Gierada zaznacza, iż odpowiedzialność za budowę listy w okręgu Kielce-powiat kielecki ponosi Grzegorz Świercz. - To przykre, że nie ma z tego tytułu żadnych refleksji, a stara się poprzez atak usprawiedliwić słaby wynik. Robienie tego publicznie szkodzi wizerunkowi partii, dlatego skieruję na zarząd Regionu wniosek o postawienie pana Grzegorza Świercza przed sądem koleżeńskim włącznie z wykluczeniem z partii - zapowiada poseł Artur Gierada.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC