Wicestarosta kielecki, Zenon Janus uniewinniony

15 grudnia ubiegłego roku policja została zawiadomiono o tym, że zastępca starosty kieleckiego może być pod wpływem alkoholu w miejscu pracy. Patrol, który przybył do urzędu wszedł do gabinetu jednego z wicestarostów. W tym czasie w pokoju przebywał członek zarządu powiatu, który we wtorek tak mówił przed sądem: - Gdy przyszli policjanci to wyszedłem z pokoju, później pan starosta poprosił mnie, aby był przy czynnościach policji. Z tego co pamiętam, to badanie wykazało 0,1 miligrama, a później, przy kolejnych badaniach, wynik był jeszcze niższy - opowiadał we wtorek, 9 maja przed sadem radny powiatu, świadek w sprawie.

Jak dodawał badany wicestarosta poddawał się badaniu bez żadnych obiekcji. - Spędziłem z panem starostą czas wcześniej, nic nie wskazywało na to, że był pod wpływem alkoholu. Po wyjściu policjantów mówił, że jadł wcześniej cukierki, zastanawiał się, czy może to po cukierkach wyszedł ten alkohol w badaniu - tłumaczył świadek.

Pierwsze badanie wykazało, że starosta ma 0,1 miligrama na litr co po przeliczeniu oznacza 0,2 promila alkoholu w organizmie. Kolejne wykazało już spadek o 20 procent i wynik 0,08 promila w organizmie. Według przepisów kodeksu wykroczeń policjanci sporządzili wniosek o ukaranie badanego wicestarosty, gdyż zgodnie z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi starosta miał pełnić swoje zawodowe obowiązki będąc po użyciu alkoholu.

Wicestarosta nie zgadzał się z wnioskiem utrzymując, że nie był po użyciu alkoholu, a urządzenie, którym go badano ma prawo do błędu i właśnie w granicach błędu znalazł się wynik jego badania. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Kielcach. We wtorek, 9 maja zapadł wyrok. Sąd uznał starostę za niewinnego tego, że pełnił swoje obowiązki w pracy będąc po użyciu alkoholu. - Biegły powołany do tej sprawy zaopiniował, że nie da się ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, czy przed badaniem lub wcześniej starosta mógł spożyć alkohol. Wobec tego, że sąd nie potrafił jednoznacznie stwierdzić tego faktu wątpliwości muszą zostać rozstrzygnięte na korzyść obwinionego - tłumaczyła sędzia Agnieszka Treszczotko, przewodnicząca składu orzekającego. Wyrok jest nieprawomocny.