Widowiskowa wystawa kostiumów Augustyny Nowackiej w Kieleckim Centrum Kultury

Prace kielczanki, absolwentki Liceum Sztuk Plastycznych i Akademii Sztuk Pięknych na kierunku ubioru i wzornictwa kierunku doceniła przybyła na spotkanie jej profesor, Małgorzata Garda.

– Z przyjemnością tu przyjechałam, Kielce powinny cieszyć się z tego, że mają u siebie tak wielki talent – podkreślała profesor. – Do tej pory słyszałam wiele o tym co Augustyna robi, ale dopiero, jak zobaczyłam jej kostiumy. doceniłam jej ogromny rozmach i zdolności. Czechow mawiał, że siostrą talentu jest zwięzłość i ja taką zwięzłość tutaj widzę. Kostium powinien działać na zmysły i pobudzać uczucia, stroje mojej uczennicy są na najwyższym poziomie.

Wernisaż z cyklu „Kostiumeria” przy obecności licznie przybyłej publiczności, przyjaciół, fanów, rodziny poprowadził Artur Wijata z galerii Winda. Towarzyszyła mu wystawa żywych manekinów oraz gadżetów, masek, strusich piór i scenografii zespołu „Rewanż” Tomka Rowińskiego, dla którego projektantka od lat pracuje. – W takiej chwili brakuje mi najważniejszej dla mnie osóbki mojej córeczki Basi, dla której teraz to wszystko robię – mówiła wzruszona bohaterka wieczoru. – Ale gdy Basia przybiegła powiedziała, że zdecydowała się zebrać i pokazać swoje prace stworzone na przestrzeni dwudziestu lat, bo po pierwsze bardzo zmotywowały ją do tego przyjaciółki, Małgorzata Olejarczyk, Magda Kusztal i Aneta Bąkowska, ale również po to, aby w końcu doceniono w naszym mieście trudną pracę kostiumografów dwóch teatrów, projektantów biżuterii i innych twórców.

Nowacka mówiła, że na co dzień pracuje w Wojewódzkim Domu Kultury, ale jej największą pasją, którą nadal chce kontynuować jest projektowanie.- Specjalizuję się w projektowaniu dla dużych grup tanecznych i robię to tak, aby kostium dawał możliwość szybkiego przebrania się lub można było go zerwać, a jednocześnie by stanowił całościową ilustrację do treści przekazywanej za pomocą tańca – mówiła projektantka.