Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzowie Sabatu Czarownic upchani jak sardynki. Ktoś dorobił setki biletów?

Elżbieta ZEMSTA
Dawid Łukasik
Około 2 tysięcy biletów na widowisko Sabat Czarownic 2: Polowanie na Czarownice zostało prawdopodobnie podrobionych. Do amfiteatru na Kadzielni weszło więcej osób, niż wydrukowano biletów.

Nie pomogły prośby organizatorów, o to, aby się bardziej "przytulać" do siebie i w ten sposób zrobić miejsca dla tych, którzy stali na schodach amfiteatru. Siedzenia wypełnione były tak, że trudno było wcisnąć szpilkę. A i tak na schodach i z przodu trybun stało kilkaset osób. Dlaczego tak się stało?

Świętokrzyska Regionalna Organizacja Turystyczna, która była zleceniodawcą koncertu tłumaczy, że bilety zostały wydrukowane w ilości 5 700 sztuk.

- Mamy na wszystkie dokumenty, ponieważ realizując projekt finansowany z fundusze europejskich, każda decyzja jest transparentna. Wydrukowaliśmy 5 700 biletów. Około 2 tysięcy poszło na konkursy w różnych mediach ogólnopolskich, reszta została rozdysponowana wśród naszych samorządowców - mówi Małgorzata Wilk - Grzywna, dyrektor biura zarządu Regionalnej Organizacji Turystycznej w Kielcach.

Na amfiteatr swobodnie wchodzi i siedzi 5 500 osób. Wygląda to wówczas tak, że miejsca są wypełnione, ale publiczność nie jest "przyklejona" do siebie. W sobotę podczas koncertu Sabat Czarownic publiczność stanowiła zwartą masę. Gołym okiem dało się zauważyć, że publiczności jest więcej niż wymagane 5 i pół tysiąca.

- Przeżyliśmy w sobotę ogromny stres widząc, jak wygląda sytuacja z miejscami na amfiteatrze. Mamy podejrzenia, że część biletów została po prostu podrobiona, zeskanowana, albo w jakiś inny sposób sfałszowana. Nie może być inaczej, bo wiemy, że chociaż wydrukowane zostało 5 700 biletów, to spora część ludzi z Polski, którzy posiadali zaproszenia po prostu nie dotarli, więc, gdyby przyszli tylko ci, którzy posiadali zaproszenia, publiczność miałaby komfortowe warunki - mów pani dyrektor Wilk - Grzywna.

Jak przyznaje pani dyrektor ROT nauczony złym doświadczenie z ubiegłego roku, gdzie sytuacja z ogromnym przepełnieniem Kadzielni, była podobna, w tym roku zastosowano lepsze środki zabezpieczenia.
- Jak się okazuje chyba metody zastosowane przez nas się nie powiodły. Na zaproszeniach w rogu, była specjalna faktura papieru, która miała być nie do podrobienia. Przy takiej dużej liczbie osób, które wchodziły, ochrona nie miała chyba możliwości, aby lepiej przyjrzeć się, czy bilet jest prawdziwy czy podrobiony - tłumaczy pani dyrektor.

Ponieważ koncerty z cyklu Sabat Czarownic, są finansowane ze środków unii, nie może być mowy o tym, aby zaproszenia była sprzedawane. - Na takim koncercie, który ma służyć promocji województwa, nie możemy zarabiać. A sprzedawanie biletów byłoby najłatwiejszą formą kontroli, tego, ile osób wejdzie. Zdajemy sobie sprawę, z tego, jak dużym zainteresowaniem cieszył się Sabat, ale musimy myśleć na przyszłość o tym, aby zapobiec takim sytuacjom, że wchodzi o ileś set osób za dużo. W sobotę na szczęście nic się nie stało, ale co by było gdyby? - dodaje Małgorzata Wilk - Grzywna.

Pani dyrektor zauważyła również, że będzie podjęta próba wyjaśnienia jak to się stało, że na Kadzielnię weszło za dużo osób z zaproszeniami. Jak sama jednak dodaje, teraz trudno będzie dociec, kto zawinił. - Musimy zastanowić się, jak zapobiec takim sytuacjom na przyszłe koncerty. Bo już wiemy, że tegoroczny był bardzo udany a zainteresowanie naszym regionem ogromnie wzrosło- dodaje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie