Przed budynek zajechały trzy wozy gaśnicze, wóz ratownictwa technicznego, autodrabina, karetka reanimacyjna i pogotowie gazowe. Strażacy w aparatach tlenowych błyskawicznie ruszyli pod wskazany adres. Równie szybko okazało się, że do nieszczęścia nie doszło. Lokatorzy mieszkania nie dokręcili palnika kuchenki podłączonej do butli i przy próbie ponownego odpalenia doszło do niewielkiej eksplozji. W efekcie nikt nie ucierpiał, nie było pożaru, a pękła jedynie szyba w kuchennym oknie.
Alarm został odwołany, a mieszkańcom, którzy widzieli akcję pozostało dyskutować czy tak znaczne siły ratownicze były potrzebne. Byli tacy, którzy nie dali sobie wytłumaczyć, że w blokach są piecyki gazowe powiększające zagrożenie i lepiej dmuchać na zimne niż później ubolewać, że pomoc przyszła za późno i za małymi siłami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?