Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka akcja uratowania życia Renaty Banasik może się powieść! Teraz wszyscy czekają aż polepszy się jej stan zdrowia

Iwona ROJEK
Grzegorz Banasik przyjechał do redakcji "Echa Dnia” razem z dwójką dzieci, Andżeliką i Patrykiem bardzo przeżywających chorobę mamy. Wszyscy liczą na ratunek.
Grzegorz Banasik przyjechał do redakcji "Echa Dnia” razem z dwójką dzieci, Andżeliką i Patrykiem bardzo przeżywających chorobę mamy. Wszyscy liczą na ratunek. Iwona Rojek
Naszą redakcję odwiedził Grzegorz Banasik, mąż chorej Renaty, która czeka na przeszczep płuc w Wiedniu. Poinformował ,że żona jest główną kandydatką do jak najszybszego przeszczepu. Warunkiem jest to, żeby lepiej się poczuła.

Wielka akcja

Wielka akcja

Od paru miesięcy prowadzona jest przy wsparciu "Echa Dnia" wielka zbiórka pieniędzy na przeszczep pani Renaty. Teraz kiedy jest szansa na częściowe dofinansowanie przeszczepu przez Narodowy Fundusz Zdrowia jesteśmy już blisko zebrania kwoty potrzebnej do przeprowadzenia operacji. Ale pieniędzy potrzeba jeszcze wiele. Trzeba opłacić pobyt po operacji w Wiedniu i rehabilitację. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc Renacie Banasik są proszeni o przekazywanie nawet drobnych kwot na konto Bank Spółdzielczy w Kielcach, filia w Bilczy numer konta 21 8493 0004 0281 0206 9137 0002 Dyminy ulica Folwark 15.

- Będę w Kielcach tylko kilka godzin i zaraz muszę jechać z powrotem do kliniki do żony - mówił.

JEST POMOC FINANSOWA, BRAKUJE ZDROWIA

- Mam dwie wiadomości, jedną lepszą, druga gorszą. Optymistyczna jest ta, że wreszcie dostaliśmy odpowiedź ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, na podstawie, której będziemy mogli złożyć wniosek do funduszu zdrowia o sfinansowanie części przeszczepu we Wiedniu. W piśmie można przeczytać, że doświadczenie śląskiego szpitala jest zbyt małe, aby się podjęło tego przeszczepu. Takie pismo jest konieczne by ubiegać się o dofinansowanie operacji za granicą.
Z kolei z Kliniki z Wiednia rodzina otrzymała potwierdzenie, że 34 letnia Renata Banasik jest główną kandydatką do jak najszybszego przeszczepu, tylko warunkiem, oprócz pieniędzy jest to, żeby lepiej się poczuła. - Lekarze napisali, że zapoznali się ze wszystkimi raportami medycznymi i uznali żonę za pierwszą osobę do zabiegu, tylko na chwilę obecną jest zbyt osłabiona, żeby operację przeżyła. Dlatego ich zdaniem powinna wrócić do Warszawy i zostać w szpitalu przez około cztery tygodnie, a w tym czasie podreperować zdrowie. Istotne jest to, żeby chora nabrała więcej masy. Z dawcą nie powinno być problemów.

WSTĄPIŁA NADZIEJA

Przez cały weekend rodzice, mąż dzieci, bardzo się martwili, bo Renata zamiast czuć się lepiej, czuła się coraz gorzej. - Bardzo się duszę - zdołała powiedzieć przez telefon. - Szkoda, że ta sprawa nie nabrała tempa miesiąc temu, wtedy było ze mną lepiej. Ale nie tracę wiary.
Wczoraj wieczorem mąż kobiety zadzwonił do nas ponownie i powiedział, że zmieniono żonie leki i jest niewielka poprawa. - Dzieci się modlą, a ja nie opuszczam pokoju żony na krok - powiedział. - Będziemy walczyć do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie