Wielka awantura o przyszłość Kielc. Padły mocne oskarżenia

Burzliwa dyskusja nad strategią przyjętą przez sejmik województwa zaczęła się od wystąpienia prezydenta Kielc, Bogdana Wenty, który delikatnie skrytykował dokument.

- Nie położono w nim wystarczającego nacisku na kluczową rolę, jaką odgrywa stolica województwa. Kielce są nie tylko największym miastem w regionie, skupiającym ponad 15 procent mieszkańców, ale przede wszystkim pozostają centrum administracyjnym, edukacyjnym i akademickim, biznesowym, finansowym, kulturalnym, sportowym, komunikacyjnym czy
w usługach medycznych - mówił.

- Z punktu widzenia ośrodków miejskich takich jak Kielce istotne jest budowanie własnej marki gospodarczej, która będzie jednocześnie wizytówką całego województwa. Specyfika gospodarki miasta jest odmienna od terenów województwa, gdzie przeważa rolnictwo, a firmy są rozproszone terytorialnie. W mieście rozwija się silnie sektor usług, skupiają się tu firmy innowacyjne i technologiczne, realizowane są specyficzne dla ośrodków miejskich funkcje, na przykład kulturalne, akademickie, usługi medyczne o wyższej specjalizacji, usługi dla biznesu. Dlatego aby wzmocnić rolę miast i ich promocję w wymiarze gospodarczym potrzebne są spójne działania marketingowe, które spowodują większą rozpoznawalność i atrakcyjność inwestycyjną Kielc jako stolicy województwa świętokrzyskiego. Strategia Rozwoju Województwa Świętokrzyskiego 2030+ nie w pełni oddaje rolę Kielc jako rdzenia regionu, który generuje impulsy rozwojowe dla całego województwa. Kielce będą miastem obywatelskim nie wtedy, kiedy wąska grupa narzuci im model rozwoju. Staną się nim wtedy, kiedy to mieszkańcy po wspólnej i pogłębionej dyskusji ustalą najważniejsze dla siebie priorytety. Wtedy i tylko wtedy będą mieli poczucie, że współtworzą miasto dla samych siebie i dla swoich dzieci - mówił Bogdan Wenta.

Suchej nitki na dokumencie i działaniach ludzi prezydenta Kielc a także władzach województwa nie został przewodniczący Rady Miasta, Kamil Suchański.

- Mówimy tu o kwocie 5 miliardów złotych, bo na podstawie tego dokumenty te pieniądze będą dzielone. Większość samorządów o tym wie i walczyła o odpowiednie zapisy w programie . Czy zapisy w strategii gwarantują wejście na szybka ścieżkę rozwoju? - pytał przewodniczący. - Czy powstrzymają niekorzystne trendy i ucieczkę mieszkańców do sąsiednich gmin i starzenie się społeczeństwa ? Idąc obecną droga administrowania miasta nie mamy szansy na odwrócenie tej tendencji. Gdy w strategii pojawiają się Kielce to jest mowa o obszarach nie związanych z zadaniami miasta jak Główny Urząd Miar, Uniwersytet Jana Kochanowskiego. Te instytucje funkcjonują na terenie Kielc ale nie podlegają samorządowi. Budowę Głównego Urzędu Miar finansujemy z naszych unijnych pieniędzy, staliśmy się fundatorem centralnej inwestycji. Jaki inwestycje zostały ujęte dla Kielc ? Powstanie strefy inwestycyjnej w Obicach, modernizacja dworca PKP, budowa inkubatora technologicznego California, budowa wschodniej obwodnicy Kielc. Czy te projekty zmienią fatalny rozwój? Dadzą impuls lokalnym przedsiębiorcom ? Czy poprawią byt seniorów? Obwodnica wschodnia wymaga olbrzymich pieniędzy, to powinna być inwestycja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad a mają ją finansować zadłużone samorządy. Czy władze Kielc podjęły rozmowy z parlamentarzystami i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad? Nie było pozytywnego lobbingu dla Kielc i zostaliśmy z koszykiem śliwek. Kielce powinny być napędem atomowym województwa a nie silnikiem do trabanta.

Przypomniał, że doradcy prezydenta Kielc Sławomir Gierada i Grzegorz Świercz , radni sejmiku głosowali za strategią..
- Podnieśli rękę za strategią , która spycha Kielce na margines rozwoju. Tylko radny Janusz Koza w geście protestu nie poparł jej i opuścił klub Prawa i Sprawiedliwości, co może przepłacić utratą pracy. Czyje interesy reprezentują najbliżsi współpracownicy prezydenta ? - pytał Suchański.

Na słowa Suchańskiego szybko odpowiedział Grzegorz Świercz: - Mogę powiedzieć jedno. Panie Suchański! Na pewno nie reprezentuję pana interesów.

Głos na sesji zabrał też radny sejmiku Janusz Koza, który przyznał, że w dokumencie nie uwzględniono potrzeb stolicy województwa.

- Władze województwa potraktowały Kielce w sposób urągający stolicy województwa. Z założenia Kielce to ośrodek, który powinien nadawać ton rozwoju województwa. Dokument ten nie odzwierciedla potrzeb miasta – mówił. - W konsekwencji może to pozbawić źródeł finansowania zadań potrzebny do rozwoju miasta.

Dodał, że wszyscy radni miejscy, wojewódzcy i władze Kielc muszą ustalić wspólnie, co chcą zbudować wciągu 10 lat i podjąć działania, aby to realizować. - to muszą być działania, które zaspokoją potrzeby mieszkańców i zabezpieczą rozwój miasta.

I podał kilka przykładów inwestycji, które powinny być realizowane między innymi uzbrojenie terenów inwestycyjnych Dąbrowa 2, w rejonie Malikowa, wokół dawnego Exbudu, przy ulicy Prochownia, budowa parkingów czy finansowanie programu niskiej emisji.

Wystąpienie przewodniczącego Rady Miasta zaskoczyło wielu radnych, a skomentował je Michał Braun, przewodniczący Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej.

-Dzisiaj atakuje pan Zjednoczoną Prawicę i zostaje sam na polu bitwy z Januszem Kozą, współpracownikiem prezydenta Lubawskiego. Nikt pana nie popiera – mówił. - My nie chcemy powrotu Wojciecha Lubawskiego i nie chcemy, aby jego osoby planowały nam wydatki z kolejnej perspektywy unijnej. Co było za ich czasów ? Nie pozwolili na aktywność społeczną, zabetonowali miasto, Koza z Sygutem sprawili, że nasze szkoły są w tyle za innymi miastami, bo tablice multimedialne traktowali jako gadżety. Bardzo mnie to dziwi, że pan stoi po ich stronie. Jest pan tak Bezpartyjny i Niezależny, że został pan sam.

Obrady można oglądać na portalu echodnia.eu Sesja Rady Miasta Kielce w czwartek, 22 kwietnia o godzinie 9. Zobacz transmisję na żywo