Półtora tysiąca kibiców fetowało w poniedziałek w Hali Legionów w Kielcach zdobyte pięć dni temu mistrzostwo Polski piłkarzy ręcznych Vive Targi Kielce.
Trwającą dwie godziny imprezę uświetniły pokazy tańca z żywym ogniem, laserów, na żywo grała orkiestra. Na telebimie kibicom przypomniano ostatni finałowy mecz w Kwidzynie (film przygotował portal www.echodnia.eu) i najważniejsze sekwencje z całego sezonu. Na koniec na scenę wybiegli główni bohaterowie wieczoru. Spośród trzech żegnanych po tym sezonie zawodników był tylko Damian Moszczyński. Zabrakło Dragana Tubicia, który wcześniej poleciał do Serbii i Marka Kubiszewskiego, który nagle musiał wyjechać z Kielc. Specjalnie na fetę przyleciał z Belgradu Rastko Stojković, który dzisiaj wraca do Serbii.
- Bardzo fajna atmosfera, super, że możemy być z kibicami i świętować z nimi ten sukces. Kiedy wypowiadali moje imię, to naprawdę, serce mocniej mi biło - mówił Stojković. - Mam nadzieję, że za rok też będzie okazja, żeby świętować takie sukcesy - dodał jeden z ulubieńców kieleckich kibiców.
- Oddaj mu, oddaj mu! - skandowali kibice do Mateusza Zaremby, nawiązując do sytuacji z ostatniego meczu z Kwidzyna, kiedy trener Bogdan Wenta, zdenerwowany błędem swojego zawodnika, wyszarpał go za koszulkę. "Zarek" posłuchał i, wzbudzając salwę śmiechu, symbolicznie wytarmosił Wentę za koszulkę.
- Stać przed kibicami i razem z nimi fetować ten sukces to niesamowite - powiedział Bartosz Konitz. Razem z nim w świętowaniu tytułu mistrza Polski uczestniczyła wybranka jego serca Kirstin Vendeloo. Nie zabrakło też żon i sympatii innych szczypiornistów. Były między innymi Sylwia Jurasik, Monika Kotlińska i Magda Żółtak, która lada dzień zostanie mamą.
- Wrażenia bardzo przyjemne. Cieszymy się, że przyszło tyle ludzi przyszło, żeby z nami świętować - mówił Mariusz Jurasik. - To spotkanie było nam bardzo potrzebne. Chcieliśmy podziękować kibicom za wsparcie, za doping. Za to, że byli z nami przez cały sezon - powiedział Kazimierz Kotliński.
Na koniec było jeszcze jedno nawiązanie do ostatniego meczu: - Mam przykrą wiadomość. Nie będzie premii za mistrzostwo, bo muszę sobie kupić nowy krawat - zażartował prezes klubu Berus Servaas, któremu krawat obcięto po ceremonii wręczenia złotych medali. A potem scenę zalały szampany.
Wcześniej drużyna, działacze i kibice wzięli udział w mszy świętej, która odbyła się w kościele na Karczówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?