MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka inwestycja w Końskich zagrożona! Gminie grozi katastrofa

Marzena Kądziela
Jedna z największych inwestycji w gminie Końskie jest poważnie zagrożona. Jeśli do końca bieżącego roku Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych nie będzie zakończona i rozliczona, gmina będzie musiała ponieść wielomilionowe koszty.

- To byłaby dla nas katastrofa - mówi burmistrz Końskich Krzysztof Obratański. Tymczasem budowę oprotestowali ekolodzy, a teraz trzeba czekać na decyzję urzędników z Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

ZOBACZ także:
Firma składująca odpady wyrzuca śmieci do stawu. Mieszkańcy Dąbrówki Wielkopolskiej znowu alarmują

(dostawca: TVN24/x-news)

Cztery lata temu, zgodnie z nowymi zasadami tak zwanej gospodarki śmieciowej, województwo świętokrzyskie zostało podzielone na sześć regionów. W każdym powinno znaleźć się nie tylko duże, nowoczesne składowisko odpadów, ale także zakład je przetwarzający i segregujący. W regionie szóstym znalazły się powiaty konecki i skarżyski. Wojewódzki plan gospodarki opadami sugerował, by regionalny zakład ulokować w Końskich. Przede wszystkim dlatego, że nasze miasto ma nowoczesne składowisko.

Bez gmin skarżyskich inwestycja niemożliwa

- Ale wojewódzki plan był jedynie sugestią - tłumaczy burmistrz Końskich Krzysztof Obratański. - O przystąpieniu do składania odpadów w konkretne miejsce decydowały rady poszczególnych gmin. I okazało się, że Skarżysko Kamienna, Suchedniów i kilka innych gmin na Końskie się nie zgodziły Gmina Końskie wraz z Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej złożyły odpowiedni projekt, jednak nie miały wpływu na decyzję ewentualnych "wspólników". Bez gmin skarżyskich inwestycji nie można było realizować, bo do budowy instalacji w funduszami z ochrony środowiska, miały prawo regiony zamieszkane przez przynajmniej 150 tysięcy osób. W powiecie koneckim tylu mieszkańców nie ma. Gmina i Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zrezygnowały więc ze starania się o dofinansowania, choć plany i potrzebne dokumenty już istniały.

Sejmik województwa postawił na Końskie

Nowelizacja ustawy z 2013 roku nieco patową sytuację zmieniła. Dawała ona samorządowi województwa możliwość do podjęcia decyzji dotyczącej lokalizacji zakładu składowania i przetwarzania odpadów. - I Sejmik Województwa zdecydował, że regionalny zakład ma być w Końskich - kontynuuje burmistrz. - Radni Skarżysko Kamiennej protestowali, bo chcieli mieć zakład u siebie. Jednak decyzja radnych wojewódzkich była wiążąca. Był jednak warunek, by inwestycję zakończyć do końca 2015 roku.

Nieaktualna decyzja środowiskowa

W minionym roku gmina przebudowała nieco projekt dostosowując go do aktualnych potrzeb. W sierpniu 2014 roku Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej złożyło wniosek o dofinansowanie inwestycji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Jednocześnie ogłosiło przetarg szukając firmy, która zrealizowałaby zadanie na zasadzie "zaprojektuj - buduj". Zadanie miało kosztować 36 milionów złotych, jednak w drodze przetargu konsorcjum kieleckie "Condite" zaproponowało kwotę i 28 milionów złotych i przetarg wygrało. - Firma zobowiązała się do wykonania dokumentacji technicznej, uzyskania pozwolenia na budowę i wybudowania całej inwestycji - dodaje Krzysztof Obratański. - Niestety, okazało się, że kluczowy dokument, czyli decyzja środowiskowa, dotyczy jeszcze poprzedniego projektu, który już był nieaktualny.

Protest ekologów

Pod koniec marca bieżącego roku konsorcjum wystąpiło do Urzędu Miasta i Gminy o nową decyzję środowiskową, czyli dokument zaświadczający, że inwestycja nie niesie zagrożenia dla natury. Jak dodaje burmistrz, średni czas oczekiwania na sporządzenie takiego dokumentu w kraju to półtora roku. Gmina uporała się z tym do końca maja.11 czerwca decyzja się uprawomocniła. Pozostało już tylko pozwolenie na budowę, które wydaje starosta.

- Firma budowlana zaczęła już prace, które można wykonywać bez pozwolenia na budowę, typu dojazd, ogrodzenie - opowiada dalej burmistrz. - Starostwo było gotowe na wydanie pozwolenia na budowę. Niestety, dwie organizacje ekologiczne postanowiły zaskarżyć decyzję środowiskową. Jedna się szybko wycofała, druga odwołała się do Samo-rządowego Kolegium Odwoławczego. Wiem, że Kolegium ma zająć się sprawą w końcu sierpnia. Na dodatek także mieszkańcy ulicy Spacerowej, przebiegającej w pobliżu składowiska, chcą ponownego rozpatrzenia dokumentów.

To byłaby katastrofa

A terminy gonią. Zgodnie z umową, wykonawca, czyli kielecki "Condite", miał zakończyć budowę do 31 sierpnia. Wiadomo już, że tak się nie stanie. Ostateczny i nieprzekraczalny termin to 31 grudnia 2015 roku. Co, jeśli do tego czasu Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych nie powstanie? - To byłaby katastrofa dla Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej czyli dla gminy - odpowiada burmistrz. - Zapłata dla firmy, która już pewne prace wykonała, spłata kredytu z karami to byłyby milionowe koszty, pieniądze wyrzucone w błoto. Jestem jednak optymistą i wierzę, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze podejmie rozsądną decyzję.

Kiedy decyzje?

Kiedy sprawą zajmie się Samorządowe Kolegium Odwoławcze? Niestety w siedzibie tej instytucji w Kielcach nikt nie ma czasu dzielić odpowiedzi na to proste pytanie. Poproszono o pytania.... e-mailem. Czekamy na odpowiedź.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie