Kto jeszcze nie zaopatrzył się w koszyczek na święconkę mógł to zrobić na straganie Mariana Kostka z Jelnej pod Leżajskiem. - Wyplatamy wraz z całą rodziną, ale nie tylko koszyczki - opowiadał artysta pokazując piękny wiklinowy fotel bujany. - Lubię przyjeżdżać w kieleckie. Co roku jestem w Tokarni - podkreślał pan Marian.
Dużym powodzeniem cieszyły się ozdoby świąteczne - kurczaczki, bibułkowe kwiaty, misternie wykonane kraszanki, drewniane rzeźby. - Można już poczuć klimat Świąt Wielkanocnych - cieszyła się pani Agnieszka, która na kiermasz wybrała się wraz z rodziną. Z zaciekawieniem oglądała pokaz zdobienia kraszanek. - Jajka gotowane w naparze z kwiatów czarnej malwy zyskają kolor różowy, w młodym życie lub barwinku - zielony, a w łupinkach cebuli od żółtego po brązowy - tłumaczyła Ewa Wielgus z Muzeum Wsi Kieleckiej.
Pyszny świąteczny poczęstunek przyrządziła restauracja z hotelu Miedziana Góra. Na stołach królowały oczywiście jajka, ale nie zabrakło też tradycyjnego wielkanocnego żuru z kiełbasą i pieczonych mięs.
Kiermasz jak zwykle odwiedziła także Wisława Jaworska z gospodarstwa agroturystycznego Patchwork w Nowej Hucie. Przywiozła ze sobą nalewki własnej roboty, którymi częstowała kielczan. - Część to rodzinne przepisy, inne wyszukałam w starych księgach, ale nazwy sama wymyślam - tłumaczyła z uśmiechem. Trzeba przyznać, że nazwy są niebanalne i niezwykle intrygujące. Każdy chciał spróbować "oddechu łosia" czy "pioruna Baby Jagi".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?