Niedzielny mecz Granatu z połanieckim przeciwnikiem zakończył się remisem 2:2 (0:1). Podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego uratowali punkt w ostatnich minutach, gole zdobyli Przemysław Ryński oraz Damian Chrzanowski z rzutu karnego.
KIBICE ZDEGUSTOWANI
Po raz pierwszy od dwóch i pół roku, bo tyle czasu w Skarżysku pracuje Pietrzykowski, część widowni z tak dużą dezaprobatą komentowała poczynania piłkarzy oraz decyzje personalne szkoleniowca. On sam po meczu nie krył zdenerwowania. - Jeżeli niektórzy już po pięciu minutach zaczynają szydzić, to naprawdę nie pomaga. Wszyscy żądają od nas zwycięstw i my będziemy je odnosić, potrzebna jest jednak pomoc z trybun - tłumaczył szkoleniowiec.
Jego podopieczni wystawili jednak sympatyków na mocną próbę: - Trener nie powinien pouczać kibiców, tylko zająć się grą drużyny. Każdy ma prawo oceniać, byłem na meczu i nie słyszałem, żeby ktoś go lżył i obrażał, widzowie tylko dziwili się, czemu wpuszcza na plac tego, a nie innego zawodnika (najbardziej "zahuczało" na trybunach, gdy Pietrzykowski ściągnął z boiska kapitana Marcina Kołodziejczyka, a w jego miejsce desygnował Adama Imielę) i domagali się, żeby zmobilizował piłkarzy do lepszej gry. Ta, którą prezentował zespół w niedzielę była do d…. - komentował jeden z kibiców, który w poniedziałek rano zadzwonił do naszej redakcji.
POPRAD - ZESPÓŁ WŁASNEGO BOISKA
W trzech dotychczasowych meczach u siebie Granat tylko remisował. Na pierwszy triumf na swoim boisku przyjdzie mu czekać najwcześniej do przyszłego weekendu. Na razie najważniejszy będzie sobotni pojedynek wyjazdowy z Popradem Muszyna. Rywal ma na koncie tyle samo punktów - dziewięć, ale gorszy bilans bramek i zajmuje ósme miejsce w tabeli. Granat jest trzeci. Co ciekawe, w tym sezonie na własnym boisku wygrał wszystkie trzy spotkania, gorzej wiedzie mu się na wyjazdach, gdzie poniósł dwie porażki - ostatnio z Wierną Małogoszcz 1:2. Poprad to jedna z tych małopolskich drużyn, z którymi skarżyszczanie jeszcze nie wygrali w trzeciej lidze. W poprzednim sezonie zremisowali u siebie 1:1, natomiast w Muszynie polegli 0:1.
- Mają nowego trenera, Tomasza Szczepańskiego. W porównaniu z poprzednim sezonem zespół ten personalnie się wiele nie zmienił, nadal jest groźny, zwłaszcza u siebie - ocenia Pietrzykowski.
Ciekawe jest jednak i to, że w obecnych rozgrywkach "granaciarze" lepiej radzą sobie na wyjazdach, gdzie już dwukrotnie zwyciężali.
"RYNIU" W PIERWSZYM SKŁADZIE?
Trener Granatu mówi, że mogą nastąpić zmiany w wyjściowym składzie. W pojedynku z Czarnymi bardzo dobrą zmianę dał Przemysław Ryński. Czy może zastąpić któregoś z dotychczasowych skrzydłowych, to jest Marcina Talera lub Radosława Mikołajka? - Niewykluczone, jest bliski wyjściowej jedenastki, ale na razie niczego nie przesądzam. O decyzjach co do składu najpierw poinformuję piłkarzy - tłumaczy szkoleniowiec.
Na drobne urazy narzekali Michał Gajos, Mateusz Fryc i wspomniany Mikołajek, lecz na sobotni mecz powinni być gotowi.
Mecz wyjazdowy Granatu Skarżysko z Popradem Muszyna odbędzie się w sobotę 8 września, początek o godzinie 16. Jego wynik oraz krótką relację zamieścimy tuż po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?