Wielki smutek w Domu Seniora w gminie Łagów. Władze chcą zamknąć ośrodek, powodem brak funduszy i zadłużenie. Jest protest

Ze łzami w oczach i ogromem nadziei na to, że jednak ich ośrodek nie zostanie zamknięty. Seniorzy z Domu Dziennego Senior+ w Sędku pod Łagowem poprosili nas o pomoc w nagłośnieniu sprawy pozbawienia ich miejsca, w którym spotykają się codziennie, dzielą troskami, ale także o nich zapominają.

Ośrodek funkcjonuje na terenie gminy od 2017 roku. Starsi mieszkańcy gminy spotykają się w nim, nabywają nowych umiejętności. Z wielką radością opowiadają o wizytach w pizzerii, lodziarni, wycieczkach do teatru, ale także o rehabilitacjach i zajęciach w stylu fitness. Z dumą pokazują rękodzieło, jakie wykonali, przekręcają strony kroniki upamiętniającą ich poczynania. Chwalą fakt, że codziennie mają podany obiad i ciepłą herbatę. Prowadzą do korytarza, na którego ścianach wiszą zdjęcia z sesji zdjęciowej w ogrodzie. Do Domu Dziennego Seniora uczęszcza 15 osób, w tym 3 mężczyzn. Większość z nich to osoby samotne.

- Jesteśmy jak rodzina. To jest jedyna nasza rozrywka, zajęcie. Mamy dzieci, ale one pracują. My się tu rozumiemy. Wielu z nas jest niepełnosprawnych i sobie pomagamy - relacjonują nam seniorzy z Domu Dziennego.

- Płakać mi się chce, bo ja się nigdy tego nie spodziewałam, że nas, starych ludzi, stąd wyrzucą. Bo my nie jesteśmy potrzebni. A tak bardzo się wspieramy, mamy wspaniałe opiekunki, opiekę pielęgniarki. Jak zamkną ośrodek będziemy odcięci od świata - mówi jedna z podopiecznych Domu Seniora, pani Alfreda.

- Chcemy iść na ustępstwa. Możemy zrezygnować z wielu usług, rozumiemy, że koszty trzeba ciąć. Chcemy po prostu mieć miejsce spotkań - dodaje pani Wanda.

W galerii zdjęcia seniorów z gminy Łagów, którzy poprosili nas o pomoc oraz ich ośrodek:

Czy to pewne, że ośrodek zostanie zamknięty? Tak. Burmistrz miasta i gminy Łagów Sławomir Miechowicz podkreśla, że zdaje sobie sprawę, że to nie jest miła sytuacja ani dla niego ani dla podopiecznych placówki. Jak przyznaje, nie ma wyjścia.

- Decyzja podyktowana jest trudną sytuacją finansową gminy. Po spotkaniu z Regionalną Izbą Obrachunkową dowiedziałem się, że jako jedyna gmina w Polsce nie mamy ustalonego budżetu i wieloletniego planu finansowego.

Łagów musi więc przygotować program naprawczy i ciąć wydatki. Dom Seniora finansowany jest z pieniędzy gminy. Jego roczny koszt utrzymania wynosi 490 tysięcy złotych. Jak wyjaśnia burmistrz to 30 tysięcy złotych na jedną osobę rocznie.

- W podobnej sytuacji jest 500 osób w wieku senioralnym, które mieszkają na terenie gminy. Nie jesteśmy w stanie pokryć takich kwot. Będziemy prowadzić działania, by zapewnić seniorom ofertę spędzania wolnego czasu. W ramach Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej od jesieni uruchomiony zostanie program zajęć dla seniorów w świetlicach, zapewniona zostanie tam także opieka medyczna - tłumaczy.

Sławomir Miechowicz przyznaje, że od momentu objęcia urzędu, co stało się 7 maja, musi gasić pożary w finansach gminy.

- W tym roku Łagów ma do spłaty 4 miliony złotych. Gmina zaciągnęła kredyt w instytucji finansowej, nie w banku, bo te nie chciały już udzielać jej pożyczek. Kredyt nie został spłacony zgodnie z warunkami, został przedłużony, ale z wysokim oprocentowaniem, co kosztuje 400 tysięcy złotych. Co miesiąc spłacamy odsetki w wysokości 60 tysięcy. W lipcu i październiku czekają nas dwie duże raty - po milion 700 tysięcy.

W galerii zdjęcia seniorów z gminy Łagów, którzy poprosili nas o pomoc oraz ich ośrodek:

Kolejne wielkie wydatki związane są z porozumieniem na społeczne inicjatywy mieszkaniowe, na które gmina dostała 3 miliony. Te pieniądze, jak mówi burmistrz zostały wydane na inny cel niż budowa domów na wynajem. Choć na konto wróciła już większość kwoty, to Łagów winny jest oddać jeszcze 700 tysięcy.

Miasto i gmina mają także długi w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. W tym wypadku to 2 miliony 700 tysięcy złotych.

- Sytuacja jest po prostu tragiczna. Jeżeli jej nie naprawię, gminie grozi zarząd komisaryczny i wejście komisarza, który będzie nią zarządzał. W najgorszym wypadku, jak usłyszałem w RIO, Łagów zostanie podzielony pomiędzy inne gminy - dodaje burmistrz.

Nie tylko Dom Seniora ucierpi wskutek oszczędności. Proces restrukturyzacji przejdzie także Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Zlikwidowane zostaną jednostki podległe, których działalność nie jest konieczna do funkcjonowania gminy. Urząd pracuje nad nowym programem naprawczym, który zakłada podwyżki na cenach wody. Gmina musi ciąć koszty na dopłaty.

- Staram się, by Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych obniżyło stawki obecne. Koszt metra sześciennego wody to 8 złotych, mieszkaniec płaci 4, a gmina dokłada 3,80 złotych. W sąsiedniej gminie Baćkowice cały koszt to 2,60 - tyle płaci mieszkaniec i nikt nic nie dokłada.

Sytuacja prawna nie pozwoli na to, by seniorzy korzystali z pomieszczeń Domu Seniora, nawet jeżeli ich działalność nie będzie dłużej finansowana przez gminę. Dowóz mieszkańców do świetlic na terenie miasta i gminy będzie przedmiotem analiz.

- Mamy Uniwersytet Trzeciego Wieku, który zrzesza około 50 osób. To działalność społeczna, która gminy nic nie kosztuje. Warto wspomóc działalność takiej organizacji i aktywności seniorów, które będą w mniejszym stopniu obciążały budżet gminy. Będziemy starać się o dofinansowania z fundacji i ogólnopolskich stowarzyszeń. Za poprzedniej władzy takie rzeczy były organizowane ze środków własnych i to doprowadziło budżet do ruiny - dodaje Sławomir Miechowicz.

Seniorzy apelują, by wstawili się za nimi samorządowcy zarządzający powiatem i województwem. O pomoc proszą także przychylnych parlamentarzystów oraz kandydatów do Parlamentu Europejskiego.

W galerii zdjęcia seniorów z gminy Łagów, którzy poprosili nas o pomoc oraz ich ośrodek: