MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie derby! Orlicz Suchedniów podejmuje Granat Skarżysko

Robert KACZMAREK, [email protected]
Przemysław Ryński (z prawej) wiosną 2009 roku jako zawodnik Orlicza przegrał w derbach z Granatem 1:2, w którym występuje Krzysztof Mróz (obok). Dziś obaj grają w skarżyskim zespole.
Przemysław Ryński (z prawej) wiosną 2009 roku jako zawodnik Orlicza przegrał w derbach z Granatem 1:2, w którym występuje Krzysztof Mróz (obok). Dziś obaj grają w skarżyskim zespole. Fot. Robert Kaczmarek
Orlicz Suchedniów kontra Granat Skarżysko-Kamienna w trzeciej lidze - po raz ostatni kibice emocjonowali się tym spotkaniem dwa i pół roku temu. Pierwsze w tym sezonie derby w niedzielę 6 listopada.

Mecz Orlicza Suchedniów z Granatem Skarżysko zostanie rozegrany w niedzielę 6 listopada, początek o godzinie 13 na stadionie przy ulicy Sportowej 5.

W kwietniu 2009 roku Orlicz przegrał z Granatem na własnym boisku 1:2, ale po zakończeniu rozgrywek to jednak suchedniowianie cieszyli się z pozostania w trzeciej lidze. Skarżyscy piłkarze, prowadzeni wówczas przez trenera Antoniego Hermanowicza, spadli do czwartej ligi. Dziś już ani Sławomir Majak, ani wspomniany Hermanowicz nie pracują w tych klubach, zmiany zaszły też w kadrach. Granat dopiero w tym roku, pod wodzą Ireneusza Pietrzykowskiego powrócił na trzecioligowe boiska. Lata mijają, ale emocje towarzyszące derbom wciąż są te same. Spotkanie w Suchedniowie zakończy rundę jesienną rozgrywek - 11 listopada odbędzie się jeszcze awansem pierwsza wiosenna kolejka.

KARTKI ZMORĄ ORLICZA

Nastroje w obu klubach są bardzo różne. Orlicz boryka się z problemami kadrowymi. Po meczu z Górnikiem Wieliczka za czerwoną kartkę musi pauzować Damian Gil. Działacze walczą o to, aby wydział dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej skrócił temu zawodnikowi karę. "Szczygieł" pauzował już w ostatnim pojedynku w Nowym Wiśniczu, gdzie jego koledzy przegrali 0:3. Na domiar złego czerwone kartki w samej końcówce potyczki z liderem, Szreniawą, otrzymali też Paweł Jaworek i Marek Banaczkowski. Brak tych piłkarzy jeszcze bardziej komplikuje sytuację kadrową Orlicza. Trener Sławomir Grzesik ma bardzo wąską kadrę, brakuje mu zmienników gotowych do gry na trzecioligowym poziomie. Właściwie nie musi się martwić tylko jeśli chodzi o obsadę bramki, bo na tej pozycji wystawiał dotąd zarówno rutynowanego Roberta Bilskiego - wychowanka Granatu, jak i Ukraińca Aleksieja Shrama. Gorzej wygląda sytuacja w ataku. Grzesik wprawdzie sam przyznaje, że dla niego to spotkanie jak każde następne o punkty, ale ma też nadzieję, że meczowa adrenalina pomoże jego zawodnikom i poradzą sobie oni nawet w tej kadrowej sytuacji. Szkoleniowiec Orlicza zna wielu zawodników Granatu, których prowadził jeszcze jako trener Korony Kielce.

SILNA POMOC, SŁABY ATAK GRANATU

Trener Granatu Ireneusz Pietrzykowski też narzekał na kontuzje rozgrywającego Marcina Kołodziejczyka, który nie jest jeszcze w pełni gotów do gry i pomocnika Radosława Mikołajka, który pauzuje przez ponad połowę rundy. Z drugiej jednak strony wyleczył się skrajny pomocnik Przemysław Ryński. Popularny "Ryniu" wyróżniał się w niedzielnych derbach trzecioligowych z Wierną Małogoszcz. Wypracował rzut karny, który na gola zamienił potem Robert Banaszek. Dzięki temu Granat wygrał 1:0, miał też sporo szczęścia, bo przez większą część meczu inicjatywę posiadała Wierna. Pietrzykowski nie ma problemu jeśli chodzi o pomoc, bo dobrze spisują się Adam Imiela oraz Krzysztof Rzeszowski. Z kolei Bartłomiej Strzębski to ten zawodnik, na którego Orlicz również będzie musiał uważać. Podkreśla to trener Grzesik. Pietrzykowski ma jednak ubóstwo w ataku, kontuzjowany jest Sławomir Jedynak, zaległości w treningach ma Łukasz Stawiarski, Grzegorz Tobiszewski znacznie częściej irytuje niż cieszy swą grą skarżyskich kibiców. Można się spodziewać, że w Suchedniowie Pietrzykowski wystawi jednego napastnika - prawdopodobnie Michała Gajosa, "zagęści" natomiast linię pomocy. Warto wspomnieć, że pewną psychologiczną przewagę mają skarżyszczanie. Choćby dlatego, że latem w sparingu pokonali Orlicza 3:0 na Rejowie. Tamtego meczu nie sposób jednak porównywać do pojedynku o punkty, bo te rządzą się zupełnie innymi prawami.

Sławomir Grzesik, trener Orlicza Suchedniów:
- Derbów z Granatem osobiście nie traktuję jako wojny, to kolejny ważny mecz o punkty. Liczę jednak na to, że moi piłkarze zmobilizują się w pojedynku u siebie i będą chcieli zwycięsko pożegnać się w tej rundzie z własną publicznością. Nie będę niczego przewidywał, takie spotkania rządzą się swoimi prawami, często jest w nich więcej walki, adrenaliny.

Ireneusz Pietrzykowski, trener Granatu Skarżysko:
- W pojedynku z Orliczem to my będziemy faworytem, ale trzy punkty zdobywa się na boisku, nie przed meczem na papierze. Orlicz jest osłabiony, "wykartkowany", lecz ich braku kadrowe wcale nie muszą ułatwiać nam zadania. Swoich piłkarzy natomiast nie będę musiał szczególnie motywować, sama otoczka, atmosfera derbów wymusza pewne zachowania.

PADNIE REKORD FREKWENCJI?

Niewykluczone, że tej jesieni pobity też zostanie rekord frekwencji na stadionie przy ulicy Sportowej 5 w Suchedniowie, pomimo jesiennej pogody. Wielu skarżyskich kibiców wybiera się na ten mecz, w Suchedniowie też wielka mobilizacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie