Wielkie kontrowersje po Sylwestrze Elżbiety Czabator z "Rolnik szuka żony" i Józefa Raciniewskiego z "Sanatorium miłości" w Skarżysku

Elżbieta, uczestniczka ósmej edycji "Rolnik szuka żony", spędziła Sylwestra bawiąc się szampańsko u boku Józefa z "Sanatorium miłości". Gwiazda "Rolnika" w rozmowie z "Echem Dnia" od razu zaznaczyła jednak, że owszem - świetnie bawiła się z Józefem na sylwestrze w hotelu Promień w Skarżysku - Kamiennej, ale nie tworzy z nim związku, są jedynie parą znajomych. Elżbieta Czabator dodała, że zabawa na imprezie była rewelacyjna. Wielki bal rozpoczął się tradycyjnym polonezem - w pierwszej parze tańczył Józef Raciniewski z właścicielką hotelu, projektantką mody - Daną Banaczek.

- Tak, tak - byliśmy z Józefem parą na parkiecie, ale pożyczyłam go właścicielce hotelu do Poloneza

- śmiała się gwiazda programu "Rolnik szuka żony".

- Na Sylwestrze bawiło się 350 osób. Jedzenie było wyśmienite, było wybieranie króla i królowej parkietu, różne konkursy. Zabawa była wspaniała, a zespół grał rewelacyjnie

- zdradziła uczestniczka piątej edycji programu "Rolnik szuka żony".

Teraz Elżbieta Czabator zdradziła, że z powodu wspólnego wypadu z kuracjuszem musi mierzyć się z falą nieprzychylnych komentarzy. 59-latka jest oburzona tym, w jaki sposób wydarzenie przedstawia plotkarska prasa.

- Cały świat plotkarskiej prasy donosi, że ja i Józef jesteśmy parą. Zastanawiam się nad tym, w jakim świecie przyszło nam żyć? Czy dwojgu samotnym ludziom nie wolno iść się zabawić? Na zachodzie jest to całkiem normalne, w Polsce wszystko musi się dwuznacznie kojarzyć, niestety. Świetnie to rozumiem, że jesteśmy osobami publicznymi i każdy się interesuje nami. Niestety nie zawsze jest to miłe, bo oprócz miłych komentarzy spada na nas też obrzydliwy hejt.

- napisała Elżbieta Czabator na swoim facebooku.

Rolniczka jeszcze raz mocno podkreśliła, że z Józefem łączy ją przyjaźń i wcale nie są parą.

- Wzięliśmy udział w reality show w tej samej stacji, znamy się, lubimy się i szanujemy, dzięki temu nawiązują się między nami przyjaźnie i to nas łączy

Elżbieta Czabator zdradziła nam, że kilka tygodni temu sprzedała ogromną posiadłość w Świętokrzyskiem i wyprowadziła się do 65-metrowego mieszkania w Piotrkowie Trybunalskim.

- To prawda. Mieszkam w Piotrkowie Trybunalskim. Na razie wszystko jest tu dla mnie jest nowe, uczę się od nowa żyć, czyli inaczej - bardziej spokojnie. Tutaj wszystko jest na miejscu, nie trzeba palić w piecu, w 65. metrowym mieszkaniu mam zdecydowanie mniej obowiązków niż w dużym domu. Na razie szukam nowego sposobu na życie, bo na pewno takie monotonne siedzenie w bloku nie jest dla mnie. Myślę o podjęciu pracy, o zapisałam się do klubu seniora - coś kombinuję, żeby znaleźć sens życia - w końcu wywróciłam świat do góry nogami w tym wieku

- uśmiecha się Elżbieta Czabator.

Gwiazda programu "Rolnik szuka żony" przyznała, że czasem tęskni jej się za domem w Świętokrzyskiem i ma do niego ogromny sentyment.

- Zapuściłam tam korzeń i mam do tego miejsca ogromny sentyment. Myślę jednak, ze dobrze zrobiłam opuszczając posiadłość, ponieważ odizolowałam się od mojego byłego, który mieszkał tuż za miedzą

- wyznała Elżbieta Czabator.

Mieszkanie Elżbiety Czabator ma 65 metrów. Składa się z dwóch sypialni, pięknego salonu, otwartej kuchni i łazienki z oddzielną ubikacją.

- Dla mnie mieszkanie jest malutkie, ale bardzo przytulne. Poprzedni właściciele zrobili je w moim guście. Szukając mieszkania obejrzałam ich bardzo dużo, ale jak weszłam tutaj, to poczułam się jak u siebie

- zdradza Elżbieta Czabator dodając, że widzi zarówno plusy jak i minusy wyprowadzki z ogromnego domu do 65. metrowego mieszkania.

- Teraz nie muszę odpalać auta, żeby jechać po zakupy, mam wszystko na miejscu. Obok jest zielone osiedle, blisko są sklepy, apteki, przychodnia zdrowia, czuję spokój i ciszę

- wyznaje uczestniczka 8. edycji programu "Rolnik szuka żony".

Elżbieta Czabator wyprowadziła się do bliskich. W Piotrkowie Trybunalskim mieszka jej syn z żoną i dziećmi. Gwiazda "Rolnika" chciała się też raz na zawsze odciąć od byłego męża.

-Jestem szczęśliwa, że nie muszę mieszkać blisko niego, gdyż wywołuje to u mnie niemiłe wspomnienia. Myślę, że wreszcie zamknę moją trudną przeszłość i otworzę się na przyszłość

- wyznaje.