Wielkie znalezisko na strychu - tysiące powojennych zdjęć ostrowczan (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Wiele zdjęć to komunijne portrety i zdjęcia grupowe.
(fot. autor nieznany)

Jak to się stało, że należące prawdopodobnie do zakładu fotograficznego negatywy, trafiły na dziesiątki lat do zamurowanej skrytki? Czego bali się autorzy, a może bohaterowie zdjęć? Być może odpowiedź na te pytania znajduje się na zakurzonych szkiełkach.

ODKRYCIE ROBOTNIKÓW

Odkrycia dokonano zupełnym przypadkiem, w tym tygodniu, podczas prac remontowych w kamienicy na rogu ulicy Okólnej i Alei 3 Maja. To stary, przedwojenny budynek, w którym mieściło się wiele zakładów. Prawdopodobnie także fotograficzny.
- We wtorek rano zadzwonił do mnie Jerzy Owidowicz, właściciel kamienicy z informacją, że w przybudówce na strychu robotnicy odkryli zamurowaną skrytkę, a w niej setki, o ile nie tysiące, szklanych negatywów - mówi Andrzej Łada, kustosz Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury.

Kilka godzin później znalezisko było już w Galerii Fotografii. Szklane negatywy formatu 13x18 i 10x15, w większości są zapakowane w tekturowe pudełka. Widnieją na nich daty - miesiące tuż po zakończeniu II wojny światowej i późniejsze. Są też zdjęcia z początku lat 40- tych ubiegłego wieku i lat 50- tych.
- Jest ich około dwóch tysięcy, dokładnie będziemy wiedzieć po przeliczeniu - mówi Andrzej Łada. - Przejrzałem bardzo pobieżnie te, które są luzem i natrafiłem m.in. na fotografie Kina Hutnik z 1955 roku.

UKRYTE NA LATA

Wiele zdjęć to portrety pojedyncze lub rodzinne, pamiątki z I Komunii Świętej, zdjęcia ślubne. Są też grupowe fotografie klas i zgromadzeń. W większości zachowały się w dobrym stanie, jednak część jest potłuczona. Potrzeba będzie czasu i wiele pracy, aby je wszystkie oczyścić i przejrzeć.
Być może, gdy zostaną udostępnione mieszkańcom, ktoś rozpozna na nich siebie lub swoich bliskich.
Może uda się też znaleźć odpowiedź na pytanie kto i przed kim je ukrył? Na wielu zobaczyć można ostrowieckich księży, ale niewykluczone, że portrety przedstawiają na przykład ukrywających się po wojnie partyzantów, żołnierzy Armii Krajowej, których poszukiwał Urząd Bezpieczeństwa.

A może ktoś z Czytelników już zna odpowiedź na te pytania i może rozjaśnić nieco mrok przeszłości, spowijający zapomniane fotografie? Prosimy o kontakt.