Tego narożnika archeolodzy wyglądali od dłuższego czasu, bo jest ostatnim, jaki można znaleźć. Dwa pozostałe zniszczyli Niemcy wykopując w czasie II wojny zbiornik na wodę.
TAKI JAK W IŁŻY
- Teraz wiemy, że ratusz miał szerokość 15m i długość 25m - mówi Gliński. Najprawdopodobniej ufundował go biskup Jan Konarski, który w XVI wieku prowadził prace na zamkowym wzgórzu lub jego następca Piotr Tomicki, któremu zawdzięczamy wybudowanie dzwonnicy przy katedrze. W 1555 roku ratusz już istniał, bo w dokumentach wymieniany jest jego urzędnik tzw. ważnik. Niestety, jak wynika z inwentarza z 1822 roku budynek był zaniedbany i chylił się ku upadkowi, jednak w XVI wieku była to solidna, reprezentacyjna budowla. Ratusz był murowany, miał podpiwniczoną jedną część, oraz dwie naziemne kondygnacje. Od południa przylegała do niego sześciokondygnacyjna wieża, która pełniła rolę więzienia.
- Skąd to wiemy? Przez analogię - mówi Gliński. - Bo chociaż nie zachowały się rysunki ratusza, to jednak z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że wyglądał on tak, jak ratusz w Iłży.
Iłża była także miastem biskupim i w podobnym czasie wzniesiono tam ratusz. - Wtedy stawiano typową budowlę, która się sprawdziła - mówi Gliński. - Jestem przekonany, że starszy kielecki ratusz jest taki jak iłżecki, a jak ten wyglądał wiemy. Miał identyczny rozkład z podpiwniczoną jedną częścią, ilość kondygnacji i wieżę.
PIWNIC NIE ZOBACZYMY
Aktualne pozostaje pytanie, co dalej z odkrytymi piwnicami ratusza, czy zostaną zasypane czy udostępnione. Wczoraj na wykopaliskach gościli prezydent Wojciech Lubawski, wiceprezydent Czesław Gruszewski oraz dyrektor Biura Planowania Przestrzennego, Artur Hajdorowicz.
- Jesteśmy zgodni, że ślad po archeologicznych odkryciach musi zostać - mówi wiceprezydent Gruszewski. - Najlepiej, by zarys ratusza wyróżnić kostką w innym kolorze oraz wyciągnąć nad płytę rynku fragment murów, by dać pojęcie, jak one wyglądały.
Pomysł konserwatora zabytków by pozostałości piwnic udostępnić zwiedzającym nie zyskał uznania z kilku względów: przeciągnąłby w czasie remont, a na ponadmiesięczne opóźnienie nie można sobie pozwolić. Uznano też, że taka dziura w ziemi nie pasuje do funkcji rynku.
Zdecydowano też, że po zakończeniu remontu na Rynku nie stanie instalacja autorstwa artysty Marka Ceduły, która miała symbolizować dawny ratusz.
- Teraz już wiemy gdzie był i jak wyglądał, więc takie abstrakcyjne jego przedstawienie traci sens - wyjaśnia Czesław Gruszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?