Rozmawialiśy z Elżbietą Janiec współwykonawczynią wieńca dożynkowego z gminy Połaniec
Wieniec z Turska Ma łego i Turska Małego Kolonii zwyciężył na dożynkach wojewódzkich, czyje to dzieło?
Wieniec wykonywałam wspólnie z Anną Kądzielą, Zofią Trzaską, Marią Kurgan, Elżbietą Łaszycą, Elżbietą Borowską, Małgorzatą Walenciak, Jadwigą Wałcerz i Ewą Sową. Pomagali nam także panowie.
Mają panie doświadczenie w wykonywaniu wieńców dożynkowych?
Tegoroczny wieniec był naszym dziesiątym wieńcem. Zaznaczyć trzeba, że gdy zaczynałyśmy nie wiedziałyśmy w ogóle jak go zrobić. Uczyłyśmy się od podstaw. Nasze wieńce 6 razy zwyciężały na dożynkach powiatowych, a na dożynkach wojewódzkich zawsze miałyśmy jakieś wysokie miejsca.
Z czego jest wykonany tegoroczny wieniec?
Wieniec jest w całości wykonany według naszego pomysłu. Najpierw rozrysowałyśmy go na papierze, a później panowie wykonali konstrukcję. Zrobiliśmy go z tegorocznych zbóż jak: jęczmień, żyto, pszenica, pszenżyto. Użyłyśmy także lnu, prosa, bukszpanu, ostrokrzewu, słoneczników i kwiatów z krepiny. Krzyż jest w całości pleciony, nie klejony i ozdobiony zatrwianem.
Ile czasu zajęło zrobienie wieńca?
Razem z przygotowaniami około 1,5 miesiąca. Każdy z nas pracuje zawodowo dlatego wieniec robiliśmy popołudniami 2, 3 godziny dziennie.
W czym tkwi sukces wieńca?
Myślę, że w precyzji wykonania, w odpowiednio dobranej kolorystyce i w przemyślanej kompozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?