Do końca sezonu zasadniczego pozostały już tylko dwie kolejki i nawet wygranie dwóch ostatnich spotkań, a więc w Niecieczy i potem z Górnikiem Zabrze w Kielcach, nie gwarantuje awansu do pierwszej ósemki, bo przecież rywale w walce o pierwszą połówkę tabeli, też mogą zdobywać punkty. Kielczanie są już jednak pogodzeni z faktem, że przyjdzie rywalizować im w grupie spadkowej i skupiają się na tym, by przed dodatkową częścią sezonu, zebrać jak najwięcej punktów.
- Skupiamy się na każdym kolejnym meczu i nie analizujemy tak szczegółowo tabeli, bo to nie ma sensu - mówi Marcin Brosz, trener Korony.
Kadrowa sytuacja w zespole żółto-czerwonych jest niezła, gdyż poza Białorusinem Dmitrijem Wierchowcowem wszyscy mogą trenować. Strata Wierchowcowa, który 8 marca, na początku meczu z Wisłą Kraków (1:1), tak nieszczęśliwie zderzył się z kolegą z drużyny Vlastimirem Jovanoviciem, że doznał pęknięcia kości jarzmowej czaszki, jest jednak dla Korony poważna. Po kilku dniach od zdarzenia mówiło się, że Białorusin być może zdoła wrócić do gry i pomoże zespołowi w ostatnich meczach tego sezonu, jeśli diagnozy lekarzy będą optymistyczne. Ale staje się to coraz mniej prawdopodobne, bo rozgrywki kończą się 15 maja, a Białorusin wciąż nie trenuje.
- Uraz kości jest na tyle poważny, że na razie Dmitrij nie może mieć żadnych obciążeń i nie może doznawać wstrząsów, gdyż istnieje ryzyko utraty słuchu w uchu. Dlatego jego powrót na boisko w tym sezonie jest coraz mniej realny - wyjaśnia Paweł Jańczyk, rzecznik prasowy Korony.
Dziś Korona Kielce wznawia zajęcia po świątecznej przerwie. W sobotę o godzinie 15.30 zagra z Termaliką Bruk-Bet w Niecieczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?