Garbarnia Kraków - Wierna Małogoszcz 2:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Michał Smolarczyk 64 min., 1:1 Tomasz Ogar 72, 2:1 Michał Bała (samobójcza) 75.
Garbarnia: Kozioł - Piszczek, Kostrubała, Kalemba, Wieczorek - Kiebzak (79. Nieśmiałowski), Pietras, Nowak (83. Masiuda), Gaudyn (63. Ciesielski) - Ogar, Siedlarz (64. Stokłosa).
Wierna: Gugulski 7 - Krzeszowski 5, Grunt 5, Bała 4, Michał Kołodziejczyk 0 - Malinowski 3 (77. Kraus 1), Czarnecki 6, Marcin Kołodziejczyk 6, Hajduk 4 (46. Foksa 4, 84. Rak nie klas.) - Krzyżyk 4 (75. S. Trybek 1), Smolarczyk 6.
Kartki: czerwona: Michał Kołodziejczyk (45. min., za dwie żółte, Wierna); żółte: Ogar (Garbarnia); Michał Kołodziejczyk, Marcin Kołodziejczyk, Grunt (Wierna). Sędziował: Jakub Tomoń (Rzeszów). Widzów: 50.
Spotkanie małogoskiej drużyny w Krakowie oglądali z trybun prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - Zbigniew Boniek, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej - Ryszard Niemiec oraz dyrektor Departamentu do spraw Mediów i Komunikacji PZPN - Janusz Basałaj.
Pierwsza połowa spotkania nie była porywająca. Większość gry toczyła się w środkowej strefie boiska. Tuż przed przerwą drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Kołodziejczyk. Wierna całą drugą połowę musiała grać w osłabieniu.
Mimo, że zespół z Małogoszcza grał w dziesiątkę, to w 64 minucie zdołał wyjść na prowadzenie. Szczepan Krzeszowski oddał mocny strzał, po którym z piłką nie poradził sobie Aleksander Kozioł wybijając ją przed siebie. Futbolówkę przejął Michał Smolarczyk, który umieścił ją w bramce gospodarzy.
W tej części Garbarnia groźnie atakowała bramkę Wiernej. Świetnie między słupkami spisywał się jej golkiper Bartosz Gugulski. Niestety skapitulował on w 72 minucie po strzale Tomasza Ogara. W 75 minucie po dośrodkowaniu w pole karne Wiernej piłkę głową chciał wybić Michał Bała. Futbolówka odbiła się tak niefortunnie, że wpadła do bramki.
W 88 minucie gola mógł strzelić Smolarczyk, który posłał piłkę głową tuż nad bramką gospodarzy. Bliski strzelenia gola był także Damian Czarnecki, ale posłał on futbolówkę obok słupka.
Mariusz Lniany, Wierna:
- Świetny mecz rozegrał Bartosz Gugulski, który kilkukrotnie ratował nas przed utratą bramki. W końcówce rzuciliśmy się do odrabiania strat. Byliśmy blisko strzelenia gola, ale ostatecznie nie udało nam się tego zrobić. Znów musimy zadowolić się jedynie honorowym trafieniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?