Wierna Małogoszcz przegrała z Motorem Lublin (SKRÓT)

Wierna Małogoszcz - Motor Lublin 2:4 (2:1)

Bramki: 1:0 Mateusz Zawadzki 4 min., 1:1 Artur Gieraga 35 z karnego, 2:1 Michał Kołodziejczyk 39, 2:2 Artur Gieraga z karnego 52, 2:3 Paweł Kaczmarek 65, 2:4 Kamil Majkowski 73.

Wierna: Gugulski 5 - Wijas 5, Bała 4, Michał Kołodziejczyk 5, Zawadzki 5 - S. Trybek 5 (71. Kraus 1), Krzeszowski 5, Czarnecki 5, Mularczyk 5, Kupczyk 5 (76. Paprocki 1) - Rogula 5 (78. Malinowski).

Motor: Socha - Michota, Gieraga, Tadrowski, Słotwiński - Kaczmarek (86. Jurisa), Cholerzyński (14. Tymosiak), Kamiński, Stachyra (83. Myśliwiecki) - Oziemczuk (57. Paluch), Majkowski.

Kartki: żółte: Wijas, Bała (Wierna); Gieraga, Socha, Tadrowski (Motor).

Sędziowała: Angelika Rosiek (Brzesko). Widzów: 120.

Gospodarze dobrze rozpoczęli spotkanie, już w 4 minucie obejmując prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sylwestra Trybka piłkę w polu karnym przejął Mateusz Zawadzki, który skierował ją do bramki gości. Szansę na podwyższenie wyniku miał Paweł Rogula, ale bramkarz gości Paweł Socha, który interweniując poza polem karnym uratował swój zespół przed utratą bramki. Motor dążył do wyrównania. Dwie dobre sytuacje miał Kamil Majkowski, ale jego strzały były blokowane przez defensorów Wiernej. W 34 minucie Mateusz Zawadzki faulował w polu karnym Kamila Stachyrę. Arbiter Angelika Rosiek bez wahania wskazała na „jedenastkę”. Rzut karny wykorzystał Artur Gieraga doprowadzając do wyrównania. Lublinianie długo nie cieszyli się z remisu. W 39 minucie po dośrodkowaniu Sylwestra Trybka uderzał Michał Bała. Futbolówka odbiła się od Michała Kołodziejczyka zupełnie zmylając golkipera gości i wpadła do siatki. W 42 minucie wynik mógł podwyższyć Hubert Mularczyk, ale po jego strzale piłka minęła bramkę gości.

Od początku drugiej połowy Motor rzucił się do ataku. W 54 minucie Michał Bała faulował w polu karnym Kamila Oziemczuka. Sędzina podyktowała drugą w tym pojedynku „jedenastkę”, którą po raz drugi pewnie wykorzystał Gieraga. W 55 minucie dogodną okazję na zdobycie bramki miał Mularczyk. Po jego lobie futbolówka nie znalazła drogi do bramki rywali. Po zdobyciu wyrównującej bramki lublinianie złapali wiatr w żagle. Zaczęli stwarzać coraz więcej podbramkowych okazji. Szansę na strzelenie gola miał między innymi Michał Paluch. Po jego uderzeniu z dystansu piłka minęła prawy słupek bramki Wiernej. W 65 minucie po kontrataku Motor objął prowadzenie. Po akcji lewym skrzydłem Majkowskiego, piłkę zagrał do Stachyry, ten odegrał do dobrze ustawionego Pawła Kaczmarka, który pewnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce tuż obok lewego słupka. Goście po chwili podwyższyli prowadzenie. W 73 minucie Kaczmarek zagrał do Majkowskiego, który strzałem z lewego skrzydła pokonał Bartosza Gugulskiego. W końcówce spotkania mocny strzał z dystansu oddał Paluch. W tej sytuacji udanie interweniował Gugulski.

Oba zespoły szukały okazji do zdobycia kolejnych bramek, ale żadna z nich nie została wykończona skutecznie. Wynik nie uległ zmianie.

- Wszyscy sobie zdawaliśmy sprawę, kto będzie faworytem tej konfrontacji. Tanio skóry nie sprzedaliśmy. Oczywiście można było uniknąć bramek, które straciliśmy. Najważniejsze jest to, że mimo porażki zagraliśmy dobrze. Daliśmy z siebie wszystko. Zwłaszcza gra w pierwszej części spotkania napawa optymizmem. Należy pamiętać, że my traktujemy grę amatorsko, a Motor to klub o zawodowych aspiracjach - mówił Mariusz Lniany, Wierna.

Sport Echo Dnia