Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski - Wierna Małogoszcz **1:0 (0:0)**
Bramka: 1:0 Mateusz Majewski 86 min.
Orlęta-Spomlek: Wójcicki - Wrzesiński (89. Szymala), Zarzecki, Mazurek, Kanarek - Borysiuk, Kot (76. Powałka), Zuber (90. Leszkiewicz), Majewski - Zmorzyński, Piątek (58. Rycaj).
Wierna: Marzec 6 - Krzeszowski 5, Grunt 5, Bała 4, Michał Kołodziejczyk 5 - Krzyżyk 4 (68. Malinowski 3), Czarnecki 5, Hajduk 5, Marcin Kołodziejczyk 5, Kowalski 5 - Smolarczyk 5 (84. Rak nie klas.).
Kartka: żółta: Grunt (Wierna).
Sędziował: Maciej Łamasz (Jarosław). Widzów: 300.
Małogoski zespół przed niedzielną konfrontacją, w poprzednich latach czterokrotnie mierzył się z drużyną z Radzynia Podlaskiego. Doznał dwóch wyjazdowych porażek i zanotował dwa remisy na własnym obiekcie. Mecz rozegrany w niedzielę, na boisku Orląt miał być pierwszym, w którym zwycięstwo odniesie małogoska ekipa.
Wierna miała duże szanse, aby przywieźć z Lubelszczyzny trzy punkty. W pierwszej połowie dobrą okazję miał Michał Smolarczyk, któremu zabrakło kilku centymetrów, aby zamknąć akcję zespołu z Małogoszcza i strzelić do bramki gospodarzy. Najlepszą okazję na zdobycie bramki w pierwszej połowie miał Karol Krzyżyk. W 45 minucie znalazł się on w sytuacji sam na sam z golkiperem Orląt - Adrianem Wójcickim. Gracz Wiernej trafił wprost w bramkarza gospodarzy.
Początek drugiej części spotkania należał do piłkarzy z Radzynia Podlaskiego. W 59 minucie gracz Orląt znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem z Małogoszcza Arturem Marcem, który wykazał się dużymi umiejętnościami broniąc strzał rywala. Z czasem do głosu doszli goście. Okazję do zdobycia bramek mieli między innymi Sebastian Hajduk i Marcin Kołodziejczyk. Po ich uderzeniach futbolówka minimalnie minęła bramkę Orląt. W 78 minucie świetną okazję do strzelenia gola miał Michał Bała. Niestety po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową skierował piłkę obok bramki, mimo, że nie znajdował się w niej bramkarz gospodarzy. Ta sytuacja zemściła się w 86 minucie. Mateusz Majewski pozostał bez opieki. Otrzymał podanie i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce Wiernej.
Mariusz Lniany, Wierna: - Boli ta porażka, ponieważ nie zasłużyliśmy na nią. Nawet trener gospodarzy podkreślał po meczu, że najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis. Mimo niekorzystnego wyniku jestem bardzo zadowolony z zespołu, który stworzył naprawdę dobre widowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?