Mariusz Lniany, trener Wiernej:
Mariusz Lniany, trener Wiernej:
- Mogliśmy pokonać lidera. Mecz bardzo dobrze się ułożył, objęliśmy prowadzenie, mogliśmy podwyższyć na 2:0, ale nie wykorzystaliśmy karnego. Po przerwie Unia uzyskała przewagę. Wykorzystała jeden błąd naszej defensywy i wyrównała.
Piłkarze Wiernej Małogoszcz zremisowali wczoraj z Unią Tarnów 1:1. Mogli się jednak pokusić o pokonanie lidera, ale w pierwszej połowie, przy stanie 1:0, Piotr Ostrowski nie wykorzystał rzutu karnego.
Mecz ułożył się bardzo dobrze dla gospodarzy. W 12 minucie objęli prowadzenie - z rzutu rożnego dośrodkował Jan Kowalski, a Portugalczyk Miguel Marreiros strzałem głową zdobył bramkę dla Wiernej. Piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Tomasza Liberę.
SZKODA TEGO KARNEGO
Z pierwszej połowy warto jeszcze odnotować piękną akcję Piotra Ostrowskiego, zakończoną niecelnym strzałem Bartosza Malinowskiego. W 40 minucie rozgrywający dobry mecz Jan Kowalski został sfaulowany w polu karnym. - Niestety, Piotrek Ostrowski słabo uderzył z "jedenastki" i bramkarz Unii bez problemu obronił ten strzał. Trzeba jednak zaznaczyć, że pierwsza połowa zdecydowanie należała do naszej drużyny - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej.
POPIELA STRZELIŁ PEWNIE
Po przerwie lider śmielej zaatakował i szybko, bo już w 48 minucie, doprowadził do wyrównania. - Gapiostwo całej naszej obrony, faul Miguela Marreirosa i rzut karny. Łukasz Popiela pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Przez 30 minut drugiej połowy goście mieli przewagę. Grali dobrą, szybką piłkę. Stworzyli dwie sytuacje, jeden strzał obronił Przemek Mierzwa - opowiadał trener Lniany. Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdobyła bramki i mecz zakończył się podziałem punktów. - Był to dobry, emocjonujący pojedynek. Widać było, że grają dwie godne siebie drużyny - dodał szkoleniowiec Wiernej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?