- Ten punkt wywalczyliśmy przede wszystkim walką i zaangażowaniem. Nasza gra lepiej wyglądała w pierwszej połowie. Na szczęście cały czas bez zarzutu spisywała się nasza defensywa, pewnie bronił też Dawid Frączek - mówił po tym spotkaniu Mariusz Lniany, trener Wiernej.
OSTATNI MECZ U SIEBIE
W niedzielę, w przedostatniej kolejce trzeciej ligi, Wierna zmierzy się u siebie z Hutnikiem Nowa Huta. Zespół ten plasuje się na czwartym miejscu w tabeli z dorobkiem 28 punktów. Wierna jest piętnasta - do tej pory wywalczyła 14 punktów. - To nasz ostatni mecz u siebie w tej rundzie (ostatni gra na wyjeździe z Granatem Skarżysko-Kamienna - przyp. red.). Zależy nam na tym, żeby w dobrym stylu pożegnać się z naszymi kibicami - powiedział Mariusz Lniany.
DOBRZE WYSZKOLENI TECHNICZNIE
Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że w tym spotkaniu poprzeczka będzie zawieszona wysoko. - Hutnik to czołowa drużyna trzeciej ligi, gra ładną piłkę, jest chyba zespołem najlepiej wyszkolonym technicznie w tej klasie rozgrywkowej. Ci zawodnicy razem występują od kilku lat i tworzą zgrany kolektyw. Hutnik ma też w składzie kilka indywidualności. Trzeba będzie zwrócić uwagę na Świątka, Guję, czy Gamrota. Oni napędzają akcje tej drużyny i decydują o jej sile ofensywnej - podkreślił Mariusz Lniany.
ZABRAKNIE BARTKA WIJASA
Jeśli chodzi o sytuacje kadrową Wiernej, to nie wiadomo czy będzie mógł zagrać Piotr Ostrowski, który ma kontuzję stawu łokciowego. Zabraknie Bartłomieja Wijasa. W Wolbromiu dostał czwartą żółtą kartkę i w niedzielnym spotkaniu musi pauzować. - To na pewno będzie duże osłabienie. Bartek jest w dobrej formie i szkoda, że nie może zagrać - powiedział trener Mariusz Lniany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?