Drzewo z wikliny zamówił sobie do domu Dariusz Detka u artysty plastyka Krzysztofa Wrony z Bodzentyna.
Nie przewidział tego, że zjedzie mu na podwórko samochód z wikliną i dzieło będzie powstawało w docelowym miejscu. Ale po całym dniu plecenia efekt był znakomity. A inni tyle plotą i niczego potem nie widać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!