Składy naszych drużyn z miejsc 3-4
Składy naszych drużyn z miejsc 3-4
Granat II: Kacper Zygmunt, Kacper Jędrzejczyk, Kacper Wolski, Adam Grzywalski, Kacper Ostrowski, Jakub Pałgan, Bartosz Zych, Bartosz Winiarski, Wojciech Pomocnik, Adam Mosiołek. Trener Kazimierz Krakowiak. Wilki I: Kacper Chrzanowski, Jakub Tołwiński, Sebastian Chrobot, Jakub Łubek, Mateusz Miernik, Filip Michalski, Kamil Kwiatkowski, Kacper Janusz, Kacper Wojtaszewski, Kacper Płusa, Damian Kumański, Jakub Lipiński. Trener Arkadiusz Bilski.
W minioną sobotę piłkarski klub dziecięcy Wilki Skarżysko-Kamienna zorganizował noworoczny turniej o puchar marszałka województwa świętokrzyskiego. Wzięło w nim udział osiem ekip. Gospodarze stoczyli bratobójczą walkę z Granatem w meczu o trzecie miejsce.
W rozgrywkach uczestniczyli chłopcy urodzeni w 2002 roku i młodsi. Batalia odbyła się w hali sportowej I Liceum Ogólnokształcącego w Skarżysku. W szranki, oprócz Wilków, stanęły miejscowe drużyny - Granat i Piłkarska Akademia Skarżyska oraz Juventa Starachowice, Korona Kielce i Akademia Piłkarska Szydłowiec.
Mecze trwały dwanaście minut. Naszym zespołom różnie wiodło się w fazie grupowej. Do półfinału zakwalifikowały się: pierwsza drużyna Wilków oraz druga Granatu. Dwie pozostałe ekipy z tych klubów odpadły w grupach. Naszym reprezentantom nie udało się ostatecznie zakwalifikować do ścisłego finału. Wilki uległy Szydłowcowi 1:2, natomiast Granat Juvencie 1:3. Skarżyskie teamy spotkały się w pojedynku o najniższy stopień podium. Skuteczniejsi okazali się zawodnicy Granatu, którzy wygrali 1:0. W finale Juventa Starachowice pokonała szydłowiecką Akademię 2:0. Piąte miejsce w końcowej klasyfikacji przypadło Granatowi I, który w decydującym spotkaniu zwyciężył kielecką Koronę 1:0. W derbowej potyczce o siódmą lokatę Wilki II ograły PAS 2:0.
Zadowolony z turnieju i postawy swych podopiecznych był Arkadiusz Bilski, trener Wilków. Mieszkający w dzielnicy Dolna Kamienna były piłkarz Granatu Skarżysko i m.in. Korony Kielce ma już szkoleniowe doświadczenie z seniorami. Jak sam podkreśla, praca z dziećmi to jednak zupełnie co innego. - Jeździmy na różne turnieje w okolicznych miastach, teraz postanowiliśmy zaprosić innych do siebie. Przybyły mocne ekipy. Nasi reprezentanci mieli wysoko podniesioną poprzeczkę. Gdy zaczynaliśmy rywalizację w młodzieżowych rozgrywkach, początki były kiepskie. Systematycznie pniemy się jednak w górę - komentuje Bilski - Praca z dziećmi jest wdzięczna, "walą" prosto z mostu, nie owijają niczego w bawełnę. To ogromny plus także w mojej dalszej zabawie ze sportem. Na razie nie jesteśmy w stanie zgłosić się do rozgrywek ligowych, potrzeba na to czasu i zorganizowania drużyn z odpowiednich roczników - tłumaczy "Bilu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
