Wisła Sandomierz gra z Resovią Rzeszów. Chce utrzeć nosa faworytowi

Bili głową w mur. To był bardzo słaby występ

- W pierwszej i drugiej połowie mieliśmy przewagę, atakowaliśmy, ale biliśmy głową w mur. W pierwszej połowie oddał jeden strzał i zdobył bramkę. Po przerwie było podobnie. W końcówce po niepotrzebnym faulu straciliśmy bramkę z rzutu karnego i skończyło się 0:2 - mówił zawiedziony trener Jarosław Pacholarz.

W sobotę grają z Resovią. Muszą uważać na Buczka

W ten weekend Wisła zagra na wyjeździe z Resovią Rzeszów. Mecz odbędzie się w sobotę, rozpocznie się o godzinie 15. Resovia jest liderem z dorobkiem 21 punktów. Tyle samo punktów ma druga w tabeli Stal Rzeszów. Najlepszym strzelcem Resovii jest Bartłomiej Buczek. Razem z Łukaszem Popielą z ekipy Wiślanie Jaśkowice jest na czele klasyfikacji strzelców grupy czwartej trzeciej ligi. Obydwaj mają na koncie po 6 bramek.

Bez Nikanowycza, ale chcą utrzeć nosa liderowi

- Do gry z powodu kontuzji nie jest jeszcze zdolny Daniel Chorab. Andrij Nikanowycz musi pauzować z powodu żółtych kartek. Pozostali są gotowi do gry. Na pewno to będzie trudny mecz, bo Resovia bardzo dobrze radzi sobie w tym sezonie. Ale tanio skóry nie sprzedamy. Zresztą my lepiej radzimy sobie w spotkaniach z zespołami z czołówki. Potrafiliśmy wygrać ze Stalą Rzeszów, mam nadzieję, że tym razem też uda nam się utrzeć nosa faworytowi. Wierzę, że pokażemy się z dobrej strony i sprawimy niespodziankę - powiedział Piotr Chorab, kierownik trzecioligowej drużyny z Sandomierza.

ZOBACZ TAKŻE:
Damian Kądzior o powołaniu do kadry: Przede mną jeszcze sporo pracy

(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)