Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Sandomierz przegrała z Cracovią II

dor
Wisła Sandomierz przegrała z Cracovią II w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Wisła Sandomierz1 (1)
Cracovia II Kraków3 (1)

Bramki: 0:1 Mariusz Panek 1, 1:1 Bartosz Madeja 28, 1:2 Szymon Kiebzak 48, 1:3 Dariusz Zjawiński 87.

Wisła: Kozłowski 4 - Bażant 4 (70. Michalski 1), Mykytyn 5, Beszczyński 5, Kabata 6 - Wolan 6, Szepeta 6, Świrk 4 (86. Łata nie klas.), Adamczyk 6 - Madeja 6, Kwiecień 5 I (67. Kosno 1).

Cracovia II: Stępniowski I- Moskal, Słowiak, Jadanowski (57. Kuligowski), Argasiński I - Krasuski, Zejdler I, Panek I (88. Poznański) - Kiebzak (65. Ceglarz), Szymczak - Dialiba (46. Zjawiński).

Sędziował: Mariusz Kuś z Tarnowa. Widzów: 200.

- Jeszcze dobrze nie usiadłem na ławce, a już przegrywaliśmy 0:1 - mówił po meczu Mateusz Kulita, kierownik drużyny Wisły. Rzeczywiście, goście bardzo szybko zdobyli bramkę. W 27 sekundzie jeden z pomocników wrzucił długą piłkę między obrońców, doszedł do niej Mariusz Panek i strzałem w krótki róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Trzeba zaznaczyć, że obrona Wisły z konieczności zagrała w eksperymentalnym zestawieniu. Z powodu kartek pauzowali Daniel Chorab i Dawid Korona, kontuzja wykluczyła z gry Grzegorza Zimoląga i wiadomo, że w tym roku już nie zagra. Na środku defensywy z konieczności wystąpił Roman Mykytyn.

W 28 minucie ambitnie grającym gospodarzom udało się wyrównać. Wykonywali rzut wolny pośredni. Bartosz Szepeta dotknął piłkę, a Bartosz Madeja strzałem przy słupku umieścił ją w bramce. Dodajmy, że w tej sytuacji na linii bramkowej stał mur ustawiony z zawodników gości.

W pierwszej połowie aktywny był Łukasz Adamczyk, ale koledzy z ataku nie potrafili skorzystać z jego dośrodkowań. - Na początku drugiej połowy powtórzył się scenariusz z początku spotkania. Znowu pierwsza akcja gości dała im prowadzenie. Takie gole podcinają skrzydła - mówił Adam Mażysz, trener Wisły.

W końcówce spotkania Cracovia II zadała trzeci cios. Strzałem z kilku metrów piłkę skierował do bramki Dariusz Zjawiński, pieczętując zwycięstwo przyjezdnych.

Zdaniem trenera

Adam Mażysz, Wisła: - Znowu przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać. Dziwię się, że kibice mieli pretensje do zawodników, bo w trudnych warunkach ambicji nie można było im odmówić. Walczyli, ale frajersko stracone gole sprawiły, że przegraliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie