Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła w półfinale Pucharu Polski pokonała Vive (zdjęcia)

Paweł Kotwica
Michał Stankiewicz był w środę najskuteczniejszym graczem Vive
Michał Stankiewicz był w środę najskuteczniejszym graczem Vive P. Papaj
Piłkarze ręczni Vive Kielce stoją przed dużą szansą awansu do finału Pucharu Polski. W przyszłą środę muszą odrobić dwubramkową stratę z wczorajszego pojedynku w Płocku.
Przegrana Vive z Wislą Plock

Przegrana Vive z Wisłą Płock

Wisła Płock - Vive Kielce 26:24 (10:12).
Wisła: Wichary (12), Seier - Kwiatkowski 3, Matysik 7, Paluch 5 (2), Wuszter 1, Zołoteńko 2, Twardo 2, Pronin 3, Nat 3.

Vive: Kubiszewski (15), Kotliński - Grabarczyk, Krieger 3, Zaremba 4, Podsiadło 4, Kuchczyński 3, Jachlewski 1, Sadowski, Konitz 3, Stankiewicz 6.
Karne. Wisła: 2/2. Vive: 1/0 (rzut Jachlewskiego trafił w poprzeczkę). Kary. Wisła: 6 min (Wuszter, Kwiatkowski po 2, czerwona kartka dla Palucha w 60 min za faul taktyczny). Vive: 8 min (Zaremba 4, Grabarczyk, Krieger po 2).

Przebieg: 0:1, 2:1, 2:2, 2:3, 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 6:5, 6:7, 7:7, 7:8, 8:8, 8:9, 10:9, 10:12; 11:12, 11:13, 11:14, 13:14, 13:15, 14:15, 14:16, 15:16, 15:17, 16:17, 16:19, 18:19, 18:20, 22:20, 22:21, 24:21, 24:23, 25:23, 25:24, 26:24.

Trener Bogdan Wenta miał przed wczorajszym pojedynkiem tylko 11 zdrowych zawodników - kontuzjowani są Henryk Knudsen, Tomasz Rosiński, Paweł Piwko, Daniel Żółtak i Michał Chodara. - Musieliśmy się sporo nakombinować ze składem. Ale jak na takie zestawienie, drużyna spisała się bardzo dobrze - mówił Wenta.

ZAMUROWALI BRAMKĘ

Od pierwszych minut kielczanie grali bardzo dobrze w obronie i konsekwentnie w ataku. Tej konsekwencji zabrakło w kilku akcjach pierwszej połowy i w okresie między 47 a 53 minutą, kiedy nasz zespół stracił sześć bramek, zdobywając tylko jedną i z wyniku 18:20 zrobiło się 24:21, co w sumie zadecydowało o wygranej Wisły. - Faworytem rewanżu są Kielce, bo przegrana dwoma golami to jak wygrana - mówił duński trener gospodarzy Fleming Oliver Jensen.

Nasi szczypiorniści w pierwszych minutach wręcz zamurowali własną bramkę. Świetnie bronił Marek Kubiszewski, który dał się pokonać dopiero w 9 minucie. Do 13 minuty gole dla gospodarzy (3) zdobywał tylko Michał Matysik. Mimo to, wynik cały czas kręcił się kolo remisu, a Vive odskoczyło dopiero w końcówce pierwszej połowy, po golach Mateusza Jachlewskiego i Mateusza Zaremby.

ZABRAKŁO MINUT

Druga połowa toczyła się dobrze dla kielczan przez prawie 20 minut. W 43 minucie, po golu Pawła Podsiadły, Vive wygrywało 19:16 i wydawało się, że nasz zespół będzie w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo. Niestety, kilka minut nieskuteczności, kilka błędów w rozegraniu piłki, wymuszonych zmianą obrony gospodarzy na 5-1 i w 49 minucie "nafciarze", po trafieniu Michała Zołoteńki, wrócili na prowadzenie (21:20), a potem jeszcze je podwyższyli.

Końcówka spotkania była chaotyczna i pełna błędów z obu stron. W 56 minucie, po golu Michała Stankiewicza, Wisła prowadziła 25:24. Kolejny gol padł dopiero 24 sekundy przed końcem spotkania, a zdobył go Iwan Pronin. W ostatnich sekundach Vive straciło piłkę, ale przechwycił ją Jachlewski, a faulujący go Tomasz Paluch zobaczył czerwoną kartkę. Za faul taktyczny będzie prawdopodobnie pauzował dwa mecze, a więc nie zagra w rewanżu. Rewanżowy mecz odbędzie się w najbliższą środę o godzinie 19 w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie