Witalij Nat
Witalij Nat
32 lata. Lewoskrzydłowy, 180 cm wzrostu, 82 kg wagi. Wychowanek ZTR Zaporoże, grał również w chorwackim RK Zagrzeb i Wiśle Płock. Reprezentant Ukrainy.
Paweł Kotwica: * W sobotę w meczu z Bosną Sarajewo zagraliście nienadzwyczajnie...
Witalij Nat: - To był chyba nasz najgorszy mecz w tym sezonie, Bosna zagrał słabo, a my jeszcze gorzej. Udało nam się wygrać i mam nadzieję, że to ostatni taki mecz w naszym wykonaniu w tym sezonie. Z drugiej strony dzięki temu wiemy, gdzie popełniliśmy błędy i co trzeba poprawić.
*Ale na mecz z Wisłą nikogo w Kielcach nie trzeba specjalnie mobilzować. Czy tak samo było w Płocku przed meczem z Kielcami?
- To, czym są te mecze, zrozumiałem jeszcze przed pierwszym pojedynkiem z drużyną z Kielc, zaraz po tym, jak przyjechałem do Płocka. Wtedy już widać było, że chłopakom na spotkanie z Vive nie potrzeba żadnej dodatkowej motywacji. To samo jest teraz w Kielcach. Zapytaj "Józka" (Mariusza Jurasika - przyp. red.), on wie najlepiej...
*Też odbierasz te mecze, jakby każdy z nich był o mistrzostwo Polski?
- Tak, określenie "święta wojna" nie wzięło się z niczego. Ale to bardzo dobre dla piłki ręcznej w Polsce, że są takie drużyny i takie mecze, na które przychodzi po cztery tysiące ludzi. Fajnie się wtedy gra, łatwiej dać z siebie wszystko, kiedy jest taki doping. Na Ukrainie nie ma takich pojedynków, może były z 10 lat temu, kiedy z Zaporożem graliśmy w Lidze Mistrzów, wtedy była pełna hala. Teraz piłka ręczna nie rozwija się, nie ma pieniędzy, jest coraz gorzej.
*Można powiedzieć, że znasz zespół z Płocka, bo opuściłeś go w czerwcu, ale sporo tam się od tej pory zmieniło.
- Sporo chłopaków znam bardzo dobrze, ale doszło sześciu nowych graczy, kilku jest kontuzjowanych, więc nie wiem, w jakim składzie przyjadą. Tak się też złożyło, że w tym sezonie nie widziałem żadnego meczu Wisły w telewizji. Ale wiem na pewno, że jeśli ktoś z Płocka ma lekką kontuzję, to na ten mecz na pewno o niej zapomni i jak trzeba, to będzie grał na jednej nodze. Zresztą tak samo jest z nami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?