Wizyta wiceministra skarbu - co z prywatyzacją KZO?

Podczas wizyty w Końskich, wiceminister skarbu spotkał się między innymi z władzami miasta oraz załogą zakładu. - Chciałem zobaczyć jak wygląda zakład którego prywatyzacji podejmuje się Ministerstwo Skarbu: spotkać z jego kierownictwem i pracownikami. Do tej pory żaden z inwestorów nie złożył zadowalającej resort skarbu oferty stąd poprzednie próby prywatyzacji kończyły się fiaskiem - mówił wiceminister Zdzisław Gawlik. Dodał jednocześnie, że pod koniec 2010 roku wpłynęły trzy 3 nowe oferty zainteresowanych inwestorów, a Ministerstwo Skarbu zaprosi ich do wstępnych rozmów.

Prywatyzacja pracownicza?

Podczas spotkania poruszono także temat prywatyzacji pracowniczej, do której w przeprowadzonym niedawno referendum pozytywnie odniosła się większość pracowników KZO. - Konieczne jest zaangażowanie załogi, tak by mogła uczestniczyć w procesie prywatyzacji - mówiła Marzena Okła - Drewnowicz z Platformy Obywatelskiej, pozytywnie odnosząc się do faktu powołania spółki pracowniczej, która aplikowałaby o nabycie 85 % udziałów zakładu.

Podkreślano, że najważniejsze jest by prywatyzacja przebiegła bez szkody dla mieszkańców miasta, przede wszystkim zaś pracowników zakładu i ich rodzin. Zaznaczono, iż fakt, że KZO jest jednym z największych pracodawców w Końskich, przemawia za tym by za wszelką cenę walczyć o jego dalsze istnienie. Jak stwierdzono jednak, niezbędne są ku temu pieniądze, które jest w stanie zapewnić tylko nowy inwestor - Za wcześnie jest jednak mówić o tym, kto ostatecznie będzie nabywcą firmy - mówił wiceminister.

Przed nabywcą trudne zadanie

Nadzieję, iż proces prywatyzacji przebiegnie szybko i korzystnie wpłynie na przyszłość Koneckich Zakładów Odlewniczych, wyraził prezes Antoni Jańczyk. Podkreślił, że jest to cenna inicjatywa, ale przed nowym inwestorem stoi nie lada wyzwanie. - Konieczne są zmiany, na przykład wprowadzenie nowych technologi i wymiana przestarzałych urządzeń. Wszystko po to, by zakład był konkurencyjny w stosunku do innych mu podobnych - mówił.