Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Staszowa chcą zdobyć dotację z Unii na własną strefę inwestycyjną

Marcin JAROSZ
Gmina Staszów chce przygotować 50 hektarów gruntu dla potrzeb strefy inwestycyjnej w Grzybowie. Plany są, brakuje najważniejszego - pieniędzy na realizację.
Gmina Staszów chce przygotować 50 hektarów gruntu dla potrzeb strefy inwestycyjnej w Grzybowie. Plany są, brakuje najważniejszego - pieniędzy na realizację. Marcin Jarosz
Ostatnie unijne pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013 będą rozdane w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Jeszcze w tym roku Zarząd Województwa Świętokrzyskiego ma ogłosić dwa konkursy.

Romuald Garczewski, burmistrz Staszowa:

Romuald Garczewski, burmistrz Staszowa:

- Tworzenie stref inwestycyjnych jest szansą na pobudzenie lokalnego rynku. Nie trzeba chyba o tym przekonywać. Dziś kondycja firm nie jest najlepsza, ale kto wie, jaka sytuacja będzie za kilka lat. Wtedy myślenie o strefach nie będzie miało sensu, bo firmy pójdą tam, gdzie będą dobre warunki.

KASA JEST JESZCZE DO WZIĘCIA

Z dotacji będą mogły skorzystać między innymi samorządy, które zdecydują się na tworzenie stref inwestycyjnych na własnym terenie.
- Odbędzie się konkurs, w którym gminy będą mogły ubiegać się o dofinansowanie tworzenia terenów inwestycyjnych. Nie można na razie dokładnie określić puli środków, jakie będą do rozdysponowania - mówi Iwona Sinkiewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach. Nie będą to małe sumy, bo dofinansowanie ma wynieść w tym przypadku nawet 80 procent tak zwanych kosztów kwalifikowanych.

W Staszowie od lat mówiło się o potrzebie inwestowania w uzbrojenie terenów. Miałoby to przyciągnąć do Staszowa nowe firmy i stworzyć nowe miejsca pracy. Plan podobno był, ale zabrakło zgody na szczytach lokalnej władzy, dlatego zamiast w Staszowie strefa tworzy się właśnie w Połańcu. Tutejsza gmina przygotowuje dla przedsiębiorców kilkadziesiąt hektarów gruntów. Mają one ożywić lokalny rynek pracy.

STREFA INWESTYCYJNA W GRZYBOWIE?

W Staszowie gruntów, które można by oddać w użytkowanie przedsiębiorcom też nie brakuje. Dlatego gmina Staszów będzie się ubiegać o dofinansowanie na tereny inwestycyjne. Te miałyby powstać w Grzybowie. W planach jest zagospodarowanie 50 hektarów gruntów. Na razie gmina wykonała koncepcje całej inwestycji i ubiega się o rządowe pieniądze na wykonanie dokumentacji i studium wykonalności. Wedle szacunków ma to kosztować 2 miliony złotych. - Zawsze będzie lepiej, jeśli dostaniemy choćby połowę tej sumy w ramach dotacji - mówi Romuald Garczewski, burmistrz Staszowa.

Jeśli się okaże, że starania w ministerstwie spełzły na niczym wówczas gmina będzie chciała uzbroić 12 hektarów z pieniędzy dzielonych przez marszałka. - Jednocześnie staramy się o to, żeby móc ubiegać się o dotację na pierwszy etap tworzenia strefy - dodaje Garczewski. Koszt uzbrojenia szacowany jest na około 8 milionów złotych.

BĘDZIE DOTACJA, TO BĘDĄ STREFY

Tyle w kwestii planów. Ambicje Staszowa są podobne jak w Połańcu, mieć więcej firm i mniejsze niż dotąd bezrobocie. O ile Jacek Tarnowski jeszcze przed powstaniem stref mówił o tym, że chętni już pytali o możliwości działania pod Połańcem o tyle włodarz Staszowa takowych ofert jeszcze nie otrzymał. - Jeśli będą takie tereny w gminie Staszów, to sam chętnie w nich zainwestuję, kiedy przestanę być burmistrzem. Nie wiem na dziś jak będzie wyglądała sytuacja, bo nie ma ani jednej decyzji, która pozwalałaby mówić o tych strefach głośno. Jeśli otrzymamy dotację, wówczas będziemy mieli dla przedsiębiorców konkretną ofertę - wyjaśnia Garczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie