Włodzimierz Rezner czytał bajki w kieleckim przedszkolu

Zarówno najmłodsi, rodzice jak i zaproszeni goście bardzo chętnie wzięli udział w nowym projekcie. - Z okazji Europejskiego Roku Wolontariatu oraz zbliżającego się Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej chcemy zaangażować seniorów do pracy na rzecz dzieci - mówiła Małgorzata Porębska, dyrektor przedszkola. - Bo przecież, gdy widzą uznanie w oczach kilkulatków sami czują się przydatni i potrzebni. Część osób nie doczekało wnuków, innym wyjechały zagranicę, a jest cała masa dzieci, które potrzebują dziadków i babć. Nauczycielka Małgorzata Szot zapowiedziała, że w czasie spotkania przedszkolaki będą mogły nie tylko posłuchać ciekawych bajek, ale także nauczyć się zwrotów grzecznościowych w różnych językach i wziąć udział w konkursach o Unii Europejskiej.

- Kochane dzieci, z zawodu jestem sprawozdawcą i komentatorem sportowym, a jednocześnie dziadkiem Frania, Antosia i Stasia - zaczął swoje wystąpienie Włodzimierz Rezner. - Antoś był ostatnio ze mną na zawodach kolarskich i tam bardzo ujęła nas sportowa postawa 5 latka w okularach, który bardzo ambitnie pedałował. Kilka razy upadł, ale dzielnie podnosił się i dojechał do mety. Parę dni temu wziąłem też mojego drugiego wnuczka Stasia na lodowisko i chociaż na początku wiele razy przewracał się, potem przejechał sprawnie kilka okrążeń. Nigdy nie wolno się poddawać, a trening czyni mistrza. Dlatego chcę zachęcać dzieci do uprawiania sportu, bo w zdrowym ciele jest zdrowy duszek. Oczywiście na pierwszym miejscu jest nauka, ale na drugim sport. Talenty sportowe są odkrywane już w przedszkolach.

Zarówno Włodzimierz Rezner, jak i inni zaproszeni goście byli zgodni co do tego, że dawniejsze bajki takie jak "Jaś i Małgosia", Dziewczynka z zapałkami", "Królowa Śniegu i wiele innych były o wiele wartościowsze od tych współczesnych, gdzie za dużo jest przemocy i chaosu.