Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoski strajk we włoskiej firmie. Sytuacja w SHL Production w Kielcach coraz bardziej się zaostrza

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Protest w SHL Production w Kielcach zaostrza się. Pracownicy zapowiedzieli na czwartek i piątek (5-6 lipca) strajk włoski.
Protest w SHL Production w Kielcach zaostrza się. Pracownicy zapowiedzieli na czwartek i piątek (5-6 lipca) strajk włoski. Krzysztof Krogulec
Ciąg dalszy protestu w kieleckiej fabryce SHL Production. W środę, 4 czerwca, pracownicy należącego do Włochów przedsiębiorstwa podjęli decyzję o rozpoczęciu... strajku włoskiego. Spowolnienie produkcji ma się zacząć w czwartek i potrwać dwa dni. – A w weekend znów nie będziemy pracować. To konsekwencja tego, że dyrekcja nie chce z nami rozmawiać – mówi Grzegorz Pietrzykowski, szef Solidarności w zakładzie.

Protest w SHL Production trwa od kilkunastu dni. Pracownicy domagają się przede wszystkim podwyżki pensji o 400 złotych brutto i polepszenia warunków pracy, czyli głównie poprawy wentylacji w hali.

W tym celu najpierw na ogrodzeniu przedsiębiorstwa wywiesili flagi z logo Solidarności i Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, a potem żądali spełnienia postulatów przez dyrekcję zakładu, który w całości należy do włoskiego koncernu Cellino Group. W ubiegłą środę odbyło się spotkanie między szefostwem a przedstawicielami załogi – nie przyniosło porozumienia. Dlatego pracownicy zadecydowali o chwilowym wstrzymaniu produkcji. W sobotę i niedzielę fabryka nie pracowała, a od poniedziałku związkowcy czekali na spotkanie z dyrektorem generalnym SHL Production Mauriziem Buccim, który w środę rano wrócił do Kielc ze służbowego wyjazdu.

- Niestety, dyrekcja tego dnia nie spotkała się z nami. W związku z tym podjęliśmy decyzję o zaostrzeniu akcji protestacyjnej. W czwartek zaczynamy strajk włoski. Będziemy nadal pracować, ale nie tak wydajnie, jak do tej pory. Pracownicy będą bardzo skrupulatnie wykonywać swoje obowiązki. Produkcja zostanie zapewne spowolniona tak, że dziennie będzie stanowić połowę tego, co wykonuje się pracując normalnie – mówi Grzegorz Pietrzykowski.

Ale to nie wszystko. W sobotę i niedzielę w zakładzie znów nie będzie odbywała się produkcja. – Zdecydowaliśmy, że nie będziemy pracować w godzinach nadliczbowych, a taka właśnie praca ma u nas miejsce w weekendy. Także na tygodniu nie będziemy wykonywać pracy w godzinach nadliczbowych – dodaje szef Solidarności w SHL Production.

O coraz gorętszej i bardziej napiętej sytuacji w zakładzie chcieliśmy porozmawiać z jej dyrektorem. Niestety, znowu nie udało nam się skontaktować z Mauriziem Buccim. Nie wiadomo więc, czy wciąż zamierza twardo obstawać przy swoim, czy pójść na ustępstwa. A przypomnijmy, że dyrektor jak na razie nie zgadza się na podwyżkę, a odnośnie poprawy warunków pracy zaznacza, iż są one polepszane systematycznie od kilku lat.

- Nie zamierzamy ustępować. Słyszymy, że bilans firmy jest słaby, ale trzeba podkreślić, że to dyrekcja odpowiada za stan finansowy przedsiębiorstwa. Jeżeli w wyniku złego zarządzania dyrektora powstały długi, to on ponosi za to odpowiedzialność, a nie załoga – kończy Grzegorz Pietrzykowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie