Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowscy radni miejscy nie obniżą sobie diet o połowę

Rafał Banaszek
Radny Jerzy Wiśniewski nie doprowadził do obniżenia diet.
Radny Jerzy Wiśniewski nie doprowadził do obniżenia diet. Rafał Banaszek
Rajcowie gminy Włoszczowa poszli śladem kolegów z powiatu. Nie będzie żadnej obniżki wynagrodzenia. Większość nie zgadza się

Diety radnych (netto)

Diety radnych (netto)

Wynagrodzenia miesięczne: szeregowi radni - 854 złote, przewodniczący komisji, wiceprzewodniczący rady - 1053 złote, przewodniczący rady - 1987 złotych.

Radny Jerzy Wiśniewski nie doprowadził do obniżenia diet w Radzie Miejskiej o połowę. 16 jego kolegów nie zgodziło się na komisjach na tę propozycję.

Zdecydowana większość rajców miejskich, głównie z Porozumienia Prawicy i Polskiego Stronnictwa Ludowego, nie chce obniżenia diet o 50 procent, co wyraziła w głosowaniu na komisjach. Skrytykowano wnioskodawcę tego pomysłu za jego "medialne wystąpienie" na sesji.

Wiśniewski: - Dajmy przykład społeczeństwu

Wszystko zaczęło się od tego, gdy 27 lutego na sesji Rady Miejskiej radny Jerzy Wiśniewski ze Stowarzyszenia Włoszczowa - Stop Podziałom złożył wniosek formalny o obniżenie diet przewodniczącego, wiceprzewodniczących i radnych miejskich o 50 procent. To był jeden z punktów wyborczych stowarzyszenia.

- Dajmy przykład społeczeństwu, że nie przyszliśmy do gminy po pieniądze. Przecież każdy z nas gdzieś pracuje, nie żyjemy tylko z diet - argumentował radny Wiśniewski. - Jestem za tym i pół Włoszczowy, żeby zlikwidować diety całkowicie. Radni powinni dostawać szklankę gorzkiej herbaty i pączka - poszedł jeszcze dalej włoszczowski rolnik Leon Gawron.

Większości radnych nie spodobał się jednak ten pomysł. Zarzucali Wiśniewskiemu populizm. Bardziej zachęcali swoich kolegów do przekazywania diet lub ich części na cele społeczne i charytatywne. Większość radnych miejskich zdecydowała na sesji, że sprawą trzeba się zająć na najbliższych komisjach stałych rady.

Hebdowski: - Dziwię się koledze Jurkowi

Sprawę obniżenia diet analizowano pod koniec ubiegłego tygodnia w Urzędzie Gminy. Ciekawa dyskusja wyniknęła zwłaszcza w ubiegły piątek, 27 marca, na posiedzeniu Komisji Rozwoju Społeczno-Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Swoje przemyślenia w tym temacie wyraził jako pierwszy Marian Hebdowski, wieceprzewodniczący rady z Porozumienia Prawicy.

Przypomniał on, że przepisy prawne mówią jednoznacznie, że radny za udział w sesjach i komisjach winien być wynagradzany. - Trzeba zatem mocno zastanowić się, czy warto przy naszych dietach cokolwiek manewrować - powiedział Hebdowski.

Wiceprzewodniczący zaznaczył wyraźnie, że nie jest zwolennikiem tego pomysłu. - Zupełnie inny jest układ, jak ktoś jest emerytem, a jak ktoś pracuje. Niektórzy radni biorą sobie urlopy wypoczynkowe na czas posiedzenia rady - mówił Marian Hebdowski. - Ja tylko dopowiem, że bezpłatne urlopy - wtrącił przewodniczący komisji budżetowej, radny Artur Drozdowski.

Radny Hebdowski tłumaczył dalej, że jeśli ktoś chce przeznaczyć część swojej diety, wcale nie musi tego robić publicznie i chwalić się tym. Zaznaczył, że sam przekazywał część swojej diety dla osób potrzebujących i nigdzie tego nie nagłaśniał.

- Dlatego dziwię się koledze Jurkowi, że złożył taki wniosek. Nie jest pan pierwszy raz w radzie. Przyjacielu Jurku, myślę, że dobra współpraca między radnymi przynosi owoce. Proszę o mądrość radnych w tym temacie - apelował wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. Wspomniał, że lepiej niech radni przekażą po 100 złotych ze swoich diet na ufundowanie policji sztandaru.

Prymas: - Niech pan medialnie nie wyskakuje!

Jerzego Wiśniewskiego skrytykowała też sołtyska Łachowa Maria Prymas, emerytka, która jest radną Porozumienia Prawicy i zasiada w radzie od grudnia ubiegłego roku.

- Panie Jurku, dziwię się, że pan medialnie wystąpił na sesji. Tak się nie robi. Zamiast na komisji poruszyć ten temat, to pan na sesji medialnie, żeby w gazetach opisywali, jacy to jesteśmy dobrzy. W gazecie było, jaki ma pan majątek, a jaki ja - mówiła Maria Prymas.

Radna przyznała się również, że sama bezinteresownie pomaga pewnej rodzinie, dzięki temu, że bierze dietę radnego. - Na bieżąco pomagam rodzinie, która pochodzi z pana parafii - matce z czwórką dzieci. Te dzieci nie miały nic. Chcę im wymienić dach, teraz robię im łazienkę. Pan radny Małecki wykona dach za darmo. Ma pan na tyle pieniędzy, że też może pomóc tej rodzinie - sugerowała sołtyska Łachowa Jerzemu Wiśniewskiemu.

Na koniec radna Prymas ostrzegła radnego Wiśniewskiego: - Na drugi raz niech pan medialnie nie wyskakuje z takimi tematami! Dyskutujmy na komisjach. Ja po 30 latach pracy mam 850 złotych emerytury. Dzięki diecie radnego, mam z czego pomóc tej rodzinie, strażakom i dzieciom w szkole. Niech mi pan tego nie zabiera!

Wiśniewski: - Czy mi ktoś daje?

Do krytyki pod swoim adresem odniósł się na koniec sam wnioskodawca obniżki diet - Jerzy Wiśniewski. Odpowiedział on sołtysce Łachowa, że Stowarzyszenie Włoszczowa-Stop Podziałom, które reprezentuje, pomaga bardzo dużo mieszkańcom powiatu.

- W ciągu dwóch lat nasze stowarzyszenie dało Fundacji Jesteśmy Blisko tyle pieniędzy, że nikt tyle nie dał. Żadna osoba, która zwróciła się do nas z prośbą o pomoc, nie odeszła z kwitkiem. Dajemy ze swoich pieniędzy, które nie lecą nam z nieba, tylko trzeba je samemu wypracować - opowiadał Wiśniewski.

- Pani mówi, że mam dużo pieniędzy. Czy mi ktoś je daje? Sam je wypracowuję. Ja pracuje od godziny 7 rano do 22. Nie mam dnia wolnego, soboty, niedzieli. Założyłem firmę, prowadzę ją i mam dochód, jaki mam (ponad 150 tysięcy złotych rocznie - przyp. red) - tłumaczył Jerzy Wiśniewski.

Radny przypomniał, że diety są pieniędzmi publicznymi, nie prywatnymi. - Dlatego zachęcam do działalności charytatywnej - powtórzył przewodniczący komisji budżetowej Artur Drozdowski.

Wniosek upadł w gminie, podobnie jak w powiecie

Wniosek radnego Wiśniewskiego głosowano na wszystkich komisjach rady. Za obniżką diet o połowę było tylko troje radnych ze Stowarzyszenia Włoszczowa-Stop Podziałom (Jerzy Wiśniewski, Wacław Oblas i Zbigniew Woldański), wstrzymał się od głosu Piotr Bulski z Porozumienia Prawicy, reszta radnych była przeciwna. Wniosek upadł.

Warto przypomnieć, że 30 grudnia ubiegłego roku na sesji w Starostwie Powiatowym klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, którego odłamem jest Porozumienie Prawicy, również zawnioskował, aby obniżyć radnym powiatowym diety i pensję starosty o 20 procent. Większość nie zgodziła się.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu WŁOSZCZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie