Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włoszczowscy radni są totalnie skłóceni!

Rafał BANASZEK
Bartłomiej Dorywalski, przewodniczący Zarządu Komitetu Powiatowego Prawo i Sprawiedliwość we Włoszczowie: - To typowa gra na zwłokę. Radni z opozycji próbują przeciągnąć na swoją stronę naszych ludzi. Jest mi bardzo przykro, że takie rzeczy dzieją się we Włoszczowie. Mieszkańcy zdecydowali w wyborach, żeby nam powierzyć rządy w powiecie. Opozycja najwyraźniej nie może się z tym pogodzić.
Bartłomiej Dorywalski, przewodniczący Zarządu Komitetu Powiatowego Prawo i Sprawiedliwość we Włoszczowie: - To typowa gra na zwłokę. Radni z opozycji próbują przeciągnąć na swoją stronę naszych ludzi. Jest mi bardzo przykro, że takie rzeczy dzieją się we Włoszczowie. Mieszkańcy zdecydowali w wyborach, żeby nam powierzyć rządy w powiecie. Opozycja najwyraźniej nie może się z tym pogodzić.
Wojna o stołki w powiecie włoszczowskim trwa. Nasza Rada Powiatu, jako jedyna w województwie, nie potrafi wybrać zarządu. Kto i kiedy przerwie ten polityczny kabaret?

Skłócona Rada Powiatu Włoszczowskiego znowu na ustach całego województwa. Sesję już po raz drugi przerwano, gdyż nie zatwierdzono porządku obrad i nie wygaszono mandatów dwóch radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy wybrani zostali na wójtów Kluczewska i Secemina.
Radni się kłócą, a mieszkańcy się męczą z zaśnieżonymi drogami…

EWENEMENT W WOJEWÓDZTWIE

Powiat włoszczowski to ewenement na skalę wojewódzką, gdzie nowo wybrani radni nie umieją się dogadać, tylko robią sobie na złość od samego początku rozpoczęcia czteroletniej kadencji. Opozycja, której główną siłą jest Polskie Stronnictwo Ludowe - jak się dowiedzieliśmy - usilnie próbuje przeciągnąć na swoją stronę ludzi z koalicji, żeby mieć tylko większość w radzie. - Ja nie mam życia! Nękają mnie nawet w pracy! - żali się Łukasz Karpiński z Chotowa, najmłodszy sołtys w powiecie, który startował z listy Prawa i Sprawiedliwości.
- Wstyd i hańba! - tak mieszkańcy Włoszczowy komentowali wtorkowe wznowione posiedzenie Rady Powiatu w starostwie, które również zakończyły się fiaskiem, jak te wcześniejsze.

NAJPIERW CHCIELI, PÓŹNIEJ ODMÓWILI

Jak już pisaliśmy, koalicja większościowa złożona z przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości oraz Stowarzyszenia Rozwoju Ziemi Włoszczowskiej, po zeszłotygodniowej sesji, żeby nie pogarszać już napiętej sytuacji, poszła na ustępstwo i zgodziła się na warunki Polskiego Stronnictwa Ludowego co do obsady najważniejszych stanowisk w samorządzie. Ludowcom proponowano funkcje wicestarosty i wiceprzewodniczącego rady - takie, jakich sobie zażyczyli tuż po wyborach. Jednak Polskie Stronnictwo Ludowe nie przystało na propozycję prawicy i nie chciało z nią podpisać umowy koalicyjnej. Dlaczego? Tego starosta Ryszard Maciejczyk nie chciał nam powiedzieć.

PRAWICA STRACIŁA DWÓCH RADNYCH

Po niedzieli sytuacja pogorszyła się dla prawicy. Utraciła ona drugiego już człowieka w radzie po Rafale Pałce z Prawa i Sprawiedliwości, który został wójtem Kluczewska. Na wtorkowej sesji z mandatu radnego zrezygnował też Sławomir Krzysztofik z tej samej partii, który został wybrany w niedzielę na wójta gminy Secemin. Jego koalicyjny kolega Jarosław Ratusznik ze Stowarzyszenia Rozwoju Ziemi Włoszczowskiej zaproponował, żeby wygasić mandaty Krzysztofika i Pałki, wybrać nowego przewodniczącego rady, po czym zakończyć obrady. A dopiero na następnej sesji uzupełnić skład Rady Powiatu o dwóch następnych kandydatów z listy Prawa i Sprawiedliwości i wtedy wybrać nowy zarząd powiatu.

NIE WYGASILI MANDATÓW

- Znając uczciwość kolegów, z którymi pracowałem przez cztery lata, myślę, że nie dopuszczą do sytuacji, żeby wybory starosty odbyły się bez pełnego składu rady - powiedział pewny siebie radny Ratusznik. Jednak opozycja w ośmioosobowym składzie: Jerzy Bała, Jerzy Suliga, Jacek Zięba, Tadeusz Piekarski, Zbigniew Krzysiek, Krzysztof Malinowski, Andrzej Kowalczyk i Jerzy Wiśniewski nie zgodziła się na wygaszenie mandatów zarówno Rafała Pałki jak i Sławomira Krzysztofika. Wniosek Ratusznika więc upadł, gdyż koalicja nie była w stanie przebić opozycji, bo miała na sesji o jeden mandat mniej.

RADNY CZY WÓJT?

I znów zapanowała konsternacja. - Czy Krzysztofik jest więc radnym i może głosować, czy już jest wójtem? - zapytał Dariusz Czechowski z Prawa i Sprawiedliwości. - I tak i nie - odpowiedział mu wymijająco radca prawny powiatu Konstanty Guliński. - Wójt elekt, żeby oficjalnie stał się wójtem, musi najpierw złożyć ślubowanie w obecności Rady Gminy. Sam fakt wyboru na wójta może być przesłanką do wygaszenia mandatu radnego, ale nie musi być. Wójt elekt może zrzec się mandatu radnego w każdej chwili - twierdził mecenas. Po tych słowach Krzysztofik podszedł do mównicy i oznajmił, że w takim razie rezygnuje z mandatu radnego.

PORZĄDEK ODRZUCONY, SESJA PRZERWANA

Porządek obrad poddano pod głosowanie. Opozycja nie zgodziła się na zaproponowany harmonogram sesji, wobec czego prowadzący posiedzenie Jerzy Bała z Polskiego Stronnictwa Ludowego oznajmił, że porządku obrad większością głosów nie zatwierdzono i w związku z tym sesję należy przerwać. Radni zaczęli wychodzić już z sali konferencyjnej. Wtedy do mównicy podszedł kandydat na starostę włoszczowskiego - Zbigniew Matyśkiewicz ze Stowarzyszenia Rozwoju Ziemi Włoszczowskiej i powiedział, że radny Bała złamał zapis statutowy, gdyż wniosek o przerwanie sesji powinien zostać przegłosowany przez radę. - Zgoda. Proszę zawrócić radnych.. - odpowiedział mu Jerzy Bała. Za przerwaniem obrad sesji głosowało tradycyjnie 8 opozycjonistów, przeciw był 7 koalicjantów.

DO TRZECH RAZY SZTUKA

Sesja została zakończona. Wszystko trwało… kwadrans! Trzecie podejście do wyboru nowych władz powiatu włoszczowskiego zaplanowano na przyszły czwartek, 16 grudnia o godzinie 15. Po kolejnym kabarecie, jaki zafundowali społeczeństwu ziemi włoszczowskiej rajcowie, na zgodę raczej się nie zanosi. Aczkolwiek szef Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie starosta Ryszard Maciejczyk zapewnia nas, że jest to możliwe, a nawet… pewne, ale dopiero w przyszłym tygodniu! Szczegółów jednak nie chce zdradzać. Co takiego się więc stanie w przeciągu najbliższych dni, że opozycja nagle zawiesi broń? Czyżby przeciągnęła na swoją stronę kogoś z prawicy i wreszcie dostała to, czego chciała - większości w radzie? To wszystko jest możliwe. Podobnie jak to ,że Prawo i Sprawiedliwość porozumie się jednak z ludowcami rozszerzając koalicję w zamian uzyskując przychylność szefa ludowców w województwie i jednocześnie marszałka Adama Jarubasa dla powiatu. Na dziś każde z rozwiązań wydaje się możliwe.

BĘDĄ PRZEDTERMINOWE WYBORY?

Jest jeszcze jedno rozwiązanie patowej sytuacji, na dziś chyba najmniej prawdopodobne choć możliwe. Ta cała sytuacja dla jednych jest kuriozalna, dla drugich bardzo poważna. Jeżeli nie dojdzie do zgody i ten pat będzie trwał dalej w Radzie Powiatu Włoszczowskiego, może się okazać, że trzeba będzie przeprowadzać… ponowne wybory! Zgodnie z artykułem 29 Ustawy o samorządzie powiatowym "jeżeli rada powiatu nie dokona wyboru zarządu w terminie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez właściwy organ wyborczy, ulega rozwiązaniu z mocy prawa". Wtedy przeprowadza się wybory przedterminowe. Do czasu wyboru zarządu powiatu przez nową radę, premier wyznacza komisarza, który pełni funkcję organów powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie