Już w środę późnym wieczorem poziom wody na rozlewisku ustabilizował się. Zalane były całkowicie Ostrów i Ciszyca Przewozowa oraz kilkanaście gospodarstw w Ciszycy Dolnej. Do tych wyżej położonych posesji ewakuowano zwierzęta.
Obraz podtopionych, dostatnich domostw jest przygnębiający. Na podwórkach, w budynkach gospodarczych i domach stoi woda. Zalane są setki hektarów żyznych pół, łąk i sadów.
- Płyniemy właśnie po mojej fasoli, która tak ładnie mi wzeszła - mówi Zbigniew Górski, prezes Ochotniczych Straży Pożarnych w gminie Tarłów, kiedy razem ze strażakami z opatowskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej płynie na pontonie do zalanych domostw w Ostrowie. - Wszystkie warzywa już przepadły. Jeśli woda szybko spłynie, to może utrzymają się zboża.
Z wody wystają tylko końcówki kłosów, ale najbardziej przejmujący jest widok zalanych gospodarstw i domów. Mieszkańcy Ostrowa są zdani na pomoc strażaków i żołnierzy, choć sami też próbują sobie jakoś radzić, poruszając się po wiosce na łodziach. Wodę z wielu miejsc trzeba będzie wypompowywać wodę. "Normalność" nie wróci więc szybko do zalanych wiosek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?