Wojciech Oleś, student budownictwa talentem... wokalnym

Bartosz Oszczepalski: - Czy wyróżnienie w festiwalu dla młodych talentów "Scena dla ciebie 2011", było dla Ciebie zaskoczeniem?

Wojciech Oleś: Trochę tak. Absolutnie nie spodziewałem się tego, że dostanę się do finału. Było to dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie.

Czy wcześniej byłeś już nagradzany w tego typu konkursach?

W ciągu ostatnich dwóch lat udawało mi się zdobywać nagrody w lokalnych konkursach muzycznych w Końskich, jednak pierwszy raz na tak dużym festiwalu jak "Scena dla Ciebie".

Studiujesz budownictwo na Politechnice Świętokrzyskiej. Swoją przyszłość wiążesz z tą dziedziną czy ze śpiewem?

Śpiew to jest tylko hobby. Swoją karierę zawodową chcę ukierunkować zgodnie z tym co studiuję. Muzykę traktuję raczej tylko jako dodatek do mojego życia. Sam zresztą nie jestem przekonany do tego czy mam talent. Po za tym ze sztuki trudno się utrzymać.

Dlatego właśnie zdecydowałeś się studiować budownictwo na Politechnice Świętokrzyskiej?

Zdecydowanie tak. Studia techniczne może nie były moim marzeniem, ale na pewno wiązały się z ambicjami zawodowymi. W liceum co prawda uczęszczałem do klasy o profilu humanistycznym i chciałem iść na prawo, ale później jednak zmieniłem zdanie. Niewątpliwie studiowanie budownictwa jest dobrym sposobem na życie. Tę uczelnię wybrałem bo zależało mi na tym, żeby zostać w Kielcach.

Na uczelni masz na pewno dużo zajęć. Czy nie przeszkadza ci to w rozwijaniu swojej pasji muzycznej?

Nie, bo wytężone prace nad śpiewem wykonuje głównie przed samymi występami. Gdy występów nie ma ćwiczę tylko wtedy, gdy znajdę gdzieś jakąś ciekawą piosenkę, która mi przypadnie do gustu. Nie potrafię śpiewać tego co mi się nie podoba.

W takim razie jaki gatunek muzyki cenisz i co najbardziej lubisz śpiewać na festiwalach i konkursach?

Wyróżnienie na festiwalu "Szansa dla ciebie 2011" dostałem chyba głównie za repertuar. Wykonywałem arię z opery "Tosca" Pucciniego. Lubię tego typu muzykę, choć arie śpiewałem dopiero trzeci raz w życiu. Na co dzień słucham jednak bardzo różnych gatunków - od popu do nawet rocka alternatywnego. Mój ulubiony zespól to Happysad ze Skarżyska - Kamiennej, który cenię zarówno za teksty, jak i muzykę. Lubię również śpiewać utwory Marka Grechuty.

Grasz na jakimś instrumencie muzycznym?

Mam mało czasu, ale w wolnych chwilach uczę się grać na gitarze. Kiedyś marzyłem o tym, żeby grać na skrzypcach, ale stwierdziłem, że na to jest już za późno. Naukę gry na gitarze można za to rozpocząć w każdej chwili.

A myślałeś o tym, żeby łączyć podczas występów śpiewanie i granie na tym instrumencie?

Rozważam to, ale uważam jednocześnie, że najpierw muszę się naprawdę dobrze nauczyć grać. Samo śpiewanie jest jednak o wiele łatwiejsze niż łączenie tych dwóch rzeczy. Czasem jest tak, że jak się śpiewa i gra jednocześnie, to w efekcie ani jedno, ani drugie nie wychodzi dobrze.
Czy uczelnia pomaga ci w rozwijaniu umiejętności wokalnych? Należysz do chóru?
Wiem, że chór na Politechnice Świętokrzyskiej istnieje, ale nie zapisałem się jeszcze do niego. Pierwszy rok jest dla studenta zwykle najcięższy i to właśnie na nauce chciałbym się teraz skupić. Jestem jednak zdecydowany na to, żeby już od drugiego roku uczęszczać regularnie na spotkania chóru. Wiem, że są one bardzo profesjonalnie prowadzone bo byłem na jednym z nich.

Dziękuję za rozmowę.