Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna prezydenta Kielc z marszałkiem województwa o szpital trwa

Iwona ROJEK
- Skoro marszałek Adam Jarubas nie chce wziąć udziału w debacie publicznej na temat Szpitala Kieleckiego i zadłużenia jego placówek medycznych chciałbym, żeby podał ile konkretnie te długi wynoszą - mówi prezydent Wojciech Lubawski. - Dlaczego prezydenta te długi zainteresowały właśnie teraz? - dziwi się marszałek.

Konflikt prezydenta z marszałkiem o prywatyzację szpitala trwa.

PREZYDENT DO MARSZAŁKA

Po programie w telewizji "Trwam", w którym marszałek niepochlebnie wyraził się o chęci sprywatyzowania placówki, prezydent zaapelował o to, aby marszałek zrezygnował z udziału wyborach parlamentarnych, tylko zajął się pracą samorządową i zaprosił go do debaty na temat Szpitala Kieleckiego i długów w szpitalach mu podległych. Gospodarz województwa odmówił tłumacząc, że jest to tylko próba odwrócenia uwagi od prywatyzacji placówki i dodał, że jest gotów przejąć szpital od zaraz. W odpowiedzi na odmowę prezydent wystosował list otwarty, w którym prosi, aby marszałek udzielił mu odpowiedzi na ważne pytania.

Prezydent chce wiedzieć jakie jest zadłużenie placówek, między innymi Świętokrzyskiego Centrum Onkologii i Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego, pyta dlaczego sejmik, do tej pory nie podjął uchwały umożliwiającej przejęcie udziałów w Szpitalu Kieleckim, interesuje go ilu konsultantów krajowych jest zatrudnionych w Świętokrzyskim Centrum Onkologii i jaką działalność wykonują dla placówki.

NIE CHCE WYRYWAĆ SZPITALA

- Uważam, że nasi mieszkańcy mają prawo poznać prawdziwą sytuację szpitali podlegających marszałkowi - podkreśla prezydent. - Skoro tamte są źle zarządzane i mają wielkie długi, to jaka jest gwarancja, że w szpitalu przy ulicy Kościuszki będzie lepiej. A ten szpital ma teraz zysk. Mam go skazać na zadłużenie?
Jednak marszałek Adam Jarubas postrzega ten problem zupełnie inaczej.

- Zastanawiam się nad tym, dlaczego zadłużeniem szpitali prezydent zajął się teraz, gdy jest o krok od prywatyzacji Szpitala Kieleckiego - mówi. - Te wiadomości nie są tajemnicą, można je znaleźć na stronach Biuletynu Informacji Publicznej. Drugie pytanie wydaje się marszałkowi jeszcze bardziej nie na miejscu. - Po co miała być podjęta uchwała przez sejmik, skoro prezydent nie chciał nam tego szpitala w ogóle przekazać, tylko udawał, że chce. Dwa spotkania w tej sprawie odbyły się z mojej inicjatywy, wyglądało to tak jakbym ja mu chciał wyrwać ten szpital.

Nad odpowiedzią na pytanie o konsultantów w Świętokrzyskim Centrum Onkologii marszałek mówi, że się jeszcze w ogóle nie zastanawiał i nie wie, jaki to ma związek ze Szpitalem Kieleckim.

POZOSTAŁY DWIE

Kilka dni temu wycofała się jedna z trzech spółek zainteresowana kupnem szpitala. Prezydent Lubawski poinformował, że liczy się z tym, że nie uda się wybrać odpowiedniego inwestora. Ale jego zdaniem nawet w takiej sytuacji przekazanie placówki marszałkowi może nie być najlepszym pomysłem, bo nie ma już do niego pełnego zaufania.

Warto wspomnieć, że do debaty miedzy marszałkiem, a prezydentem w końcu doszło wczoraj na antenie Radia Kielce. Ale efektów żadnych ona nie przyniosła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie