Trzeci raz z rzędu został Pan wybrany przez czytelników "Echa Dnia" najlepszym samorządowcem z powiatu staszowskiego, jakie to uczucie?
Marcin Adamczyk: To dla mnie ogromne wyróżnienie oraz spore zaskoczenie, ponieważ uważam, że był to zdecydowanie najtrudniejszy rok od początku kadencji. Cieszy fakt, że mieszkańcy wciąż doceniają moją pracę i ufają w słuszność obranej przed trzema laty drogi. Ja ze swojej strony mogę serdecznie podziękować i obiecać, że nigdy nie zawiodę tego zaufania.
Jak minęło Panu ostatnie 12 miesięcy urzędowania?
MA: Ostatnie 12 miesięcy to ciągłe wpatrywanie się w to, co przyniesie jutro. Trwająca pandemia potrafiła i nadal potrafi sporo namieszać. Jednak mimo wszystko udało się odbyć wiele ważnych spotkań i rozmów, które pomagają z nadzieją patrzeć na przyszłość gminy.
Co mógłby Pan zaliczyć do sukcesów mijającego roku?
MA: Najważniejszym jest niewątpliwie to, że mimo pandemii udaje się wciąż realizować zaplanowane wcześniej inwestycje. Dzięki bardzo dobrej współpracy na różnych szczeblach powstał pierwszy w naszej gminie żłobek. Udało się również sfinalizować pierwszy etap przebudowy drogi wojewódzkiej numer 757, co przez wiele poprzednich lat wydawało się wręcz niemożliwe. W mijającym roku pozyskaliśmy także ogromne środki na inwestycje. Udało się zrealizować w sumie ponad 40 większych i mniejszych inwestycji na terenie gminy. Po raz kolejny nie zwiększyliśmy zadłużenia gminy, mimo zauważalnego spadku dochodów.
Jakie inwestycje planowane są na kolejne lata?
MA: W realizacji są już inwestycje związane z budowa nowej sieci kanalizacji sanitarnej oraz przebudowa dróg gminnych oraz dojazdowych do pół, na które gmina otrzymała dofinansowanie. Wkrótce zakończy się także procedura przetargowa dla zadnia związanego z kolejnym etapem termomodernizacji budynków użyteczności publicznej. W chwili obecnej na etapie tworzenia dokumentacji dla zadania przebudowy ponad 20 odcinków dróg gminnych, na które otrzymaliśmy fundusze w ramach Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład w kwocie ponad 4,7 mln zł. Przygotowujemy się również do kolejnego naboru, w którym planujemy kolejne inwestycje w tym m. in. w infrastrukturę wodno-kanalizacyjna. Będziemy także realizować mniejsze inwestycje m. in. modernizację ujęcia wody w Zimnowodzie, zagospodarowanie terenu wokół zalewu Buczyna w Bogorii, a także budowę placów zabaw i miejsc rekreacji, które zostały zgłoszone przez mieszkańców w ramach Funduszu Sołeckiego.
Jakie chwile były najtrudniejsze podczas ostatnich 12 miesięcy? Z jakimi problemami musiała zmagać się gmina?
MA: W minionym roku musieliśmy się zmagać w dalszym ciągu ze skutkami pandemii, zwłaszcza tymi społeczno-gospodarczymi. Spowodowało to wzrost wydatków, zwłaszcza związanych z realizacją inwestycji, ale także ze zwykłym funkcjonowaniem administracji. Wielkim wysiłkiem oraz dzięki mądrym i rzeczowym decyzjom udało się ostatecznie pewne straty zbilansować i tak jak wspomniałem nie zaciągać kolejnych zobowiązań finansowych.
Jakie są Pana marzenia związane z rozwojem gminy?
MA: Gmina, która chce się rozwijać musi przede wszystkim dbać o swoich mieszkańców i stwarzać im dogodne warunki bytowe. Chcemy stawiać na młodych ludzi, dlatego podjęliśmy się zmiany Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który zostanie uchwalony w I kwartale przyszłego roku. W najnowszej zmianie ujęta jest między innymi idea przyciągnięcia inwestorów i szeroko rozumiane inwestycje zewnętrzne. Zmiana da również młodym ludziom możliwość realizacji ich marzeń o własnym „M” w pobliżu swojego domu rodzinnego. Wprowadziliśmy także znaczną obniżkę podatków od środków transportowych, które są teraz najniższe w kraju, gdyż widzimy duży potencjał właśnie w tej branży. Jesteśmy w przededniu powstania filii Wydziału Komunikacji i Transportu starostwa powiatowego, by mieszkańcy oraz przyszli klienci biznesowi mogli załatwiać formalności związane z rejestracją samochodów na miejscu. Te i inne działania będą się przyczyniać do zatrzymania obecnie obserwowanego zjawiska odpływu młodych osób z naszego regionu.
Czego uczy bycie wójtem?
MA: Bycie wójtem uczy cierpliwości i wytrwałości. Z pewnością najbardziej uczy pokory oraz szacunku do człowieka, do jego indywidualnych problemów. Niejednokrotnie trzeba wielkiego wysiłku, aby komuś pomóc. Bycie wójtem uczy także odpowiedzialności za innych ludzi i radzenia sobie z niełatwymi sytuacjami.
W jaki sposób regeneruje Pan siły i odpoczywa w wolnym czasie?
MA: Każdą wolną chwilę staram się przeznaczać dla rodziny, która jest dla mnie najlepszym lekarstwem na zmęczenie i stres trudnego dnia. Nie rezygnuje także z innych aktywności i zainteresowań, które pomagają mi w przysłowiowym „ładowaniu baterii”. Nie zawsze jednak jestem w stanie w pełni zregenerować siły, gdyż dzień pracy wójta czasem trwa dłużej niż by się to mogło wydawać.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?