Wójt Samborca zarabia obecnie miesięcznie 9.310 złotych (brutto). Jak mówił w czasie sesji Stanisław Kiliański, wiceprzewodniczący Rady Gminy, uzasadniając podwyżkę, Witold Garnuszek pracuje na stanowisku od ponad 30 lat, a wynagrodzenie ma najniższe wśród wójtów w powiecie, a z podobnym stażem prawdopodobnie w całej Polsce.
W grudniu 2010 roku radni z dysponującego wówczas większością, niechętnego gospodarzowi gminy porozumienia, podjęli uchwałę o obniżeniu jego uposażenia, zarzucając brak efektywności.
- Zapowiedzieliśmy wtedy, że jeśli poprawią się efekty pracy, wynagrodzenie zostanie podniesione. Tak się stało - w ciągu ostatnich dwóch lat do gminy wpłynęło 15 milionów złotych z funduszy zewnętrznych, inwestycje, może nie do końca na miarę potrzeb, ale są realizowane - podkreśla Stanisław Kiliański.
W ciągu ostatnich dwóch lat zmieniło się jeszcze jedno - układ sił w samborzeckiej Radzie Gminy, wójt ma teraz poparcie większości.
Diety radnych, tłumaczy wiceprzewodniczący drugą decyzję, nie były podnoszone od kilku lat.
- W ciągu dwóch lat odbyły się już 33 sesje, niemal dwa razy więcej niż w poprzedniej kadencji. Radni to w zdecydowanej większości rolnicy. Gdy biorą udział w sesji czy posiedzeniu komisji, ktoś musi zastąpić ich w gospodarstwie, muszą wynająć pracownika - kontynuuje Stanisław Kiliański.
Wiceprzewodniczący rady otrzymywali do tej pory miesięcznie 874 złotych, teraz będzie to kwota 1.059 złotych, zaś przewodniczący komisji - odpowiednio 662 złote i 847 złotych. Dieta pozostałych radnych wzrośnie natomiast z 529 do 794 złotych. Nie zmienia się stawka przewodniczącego rady, który otrzymuje 1.324 złote.
Decyzję o podwyżkach krytykuje opozycja. Jej zdaniem, płace w obecnej, trudnej sytuacji finansowej, powinny pozostać na dotychczasowym poziomie.
- Dopiero co podniesiono podatek rolny, teraz cenę wody i ścieków oraz podatek od transportu. Niedawno na sesji podnoszono larum, wójt "płakał", że w gminie brakuje pieniędzy i trzeba będzie od nowego roku światła gasić - przypomina Jarosław Maj.
Radny cytuje wypowiedzi wójta: "Być może oświetlenie będzie wyłączone po nowym roku całkowicie, bo nie będzie na to pieniędzy. Być może trzeba będzie wyłączyć bądź ograniczyć ogrzewanie w świetlicach".
Jak wyliczył Jarosław Maj, podwyżka dla wójta da w skali roku sumę 25 tysięcy złotych, a diet radnych - 42 tysiące.
Radni opozycji są oburzeni również tym, w jaki sposób wprowadzono podwyżki. Jarosław Maj mówi, że zrobiono to po cichu, bez obecności sołtysów, mieszkańców, a nawet radnych opozycji. Jak tłumaczy, nie określono, gdzie ma się odbyć sesja. Miała to być sesja objazdowa, której celem był przegląd inwestycji gminnych na półmetku kadencji.
- Czekałem w Złotej, swojej miejscowości, gdzie zrealizowano jedną z inwestycji. Tymczasem okazało się, że sesja odbyła się w Urzędzie Gminy. Z naszej pięcioosobowej grupy w obradach uczestniczyła tylko jedna radna, która przypadkowo znalazła się w urzędzie - tłumaczy Jarosław Maj.
Jarosław Maj zapowiada, że opozycja zaskarży podjęte na sesji uchwały, powołując się na złamanie statutu gminy.
Stanisław Kiliański odpiera zarzuty, mówi, że na sesji, która odbyła się tydzień wcześniej, przewodniczący podał wszystkie potrzebne informacje.
- Radni na pewno wiedzieli, gdzie odbędzie się sesja - stwierdza wiceprzewodniczący.
Z wójtem Garnuszkiem nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
