Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt Nowego Korczyna nasłał policję, urzędników i straż gminną, by rozpędzić zebranie sołtysów

Paweł WIĘCEK [email protected]
- Konwent sołtysów to nielegalny twór – mówił Wiktor Kwas, wójt Nowego Korczyna.
- Konwent sołtysów to nielegalny twór – mówił Wiktor Kwas, wójt Nowego Korczyna. P. Więcek
Budzące tyle emocji i kontrowersji zebranie sołtysów odbyło się w piątek w remizie strażackiej w Nowym Korczynie.

WÓJT MA WIEDZIEĆ

O co poszło? Wyjaśnienia padły na środowej bardzo zresztą burzliwej sesji Rady Gminy. Zaczął wójt Wiktor Kwas odnosząc się do określenia "konwent". - Takiego tworu jak konwent seniorów w naszych uwarunkowaniach prawnych nie ma. Nie można go powołać, bo nie jest to zapisane w statucie rady. To nielegalny twór - mówił.

- W oparciu o co to powołaliście? Nikomu nie utrudniam zebrań, ale paradoksem jest organizowanie spotkania sołtysów. Możesz se organizować je u siebie, chyba że to jest zamach stanu. Póki co jest legalna władza - dodał kierując wypowiedź do sołtysa Pietrzyka.

Wójta Kwasa żarliwie jęła usprawiedliwiać Małgorzata Matusik, przewodniczący Rady Gminy Nowy Korczyn. - Istnieje władza gminy. Sprawuje ją wójt. Stowarzyszenie ma prawo się zebrać, ale należy wspomnieć wójtowi, że odbędzie się spotkanie. To należy do dobrego tonu i zwyczaju - przypomniała. - Wychodzi na to, że konwent tworzy się sam i wójt musiał tak odpowiedzieć, bo konwent nie może istnieć przy Radzie Gminy - wyjaśniała przewodnicząca Matusik.

Na koniec dodała, że piątkowe zebranie było partyjnym zebraniem Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Wójt wysyła pracowników z pismem, a tam się okazuje, że jest siedem osób, poseł i marszałek. Partia ukrywa się pod płaszczykiem konwentu - ironizowała.

JAK ZA OKUPACJI

Sołtys Daniel Pietrzyk ostro zareagował na słowa wójta i przewodniczącej. - Sołtysi zwrócili się do mnie, żeby powołać taką organizację. Jestem najstarszy, więc poprosili, żebym to wziął na siebie. Wszystkie nasze pisma i prośby do wójta są bez odzewu od lat. Dlatego chcemy pracować wspólnie i znaleźć w grupie siłę przebicia - wyjaśniał.

- Czy jest strasznym przestępstwem, że zorganizowałem spotkanie? Zeszli się sołtysi, którzy mieli chęć. Nikogo na powrózek nie brałem. Podjęliśmy decyzję, że warto się zrzeszyć, by pozyskiwać zewnętrzne pieniądze i mieć na coś wpływ. Przyjedzie do nas prezes Stowarzyszenia Sołtysów Ziemi Kieleckiej, by podpowiedzieć nam, jak się zrzeszyć. No chyba że nam nie pozwolicie. Czuję się pokrzywdzony, jakbym był zaatakowany podczas okupacji - podsumował.

Na wypowiedź Pietrzyka zareagowała przewodnicząca Matusik. - Proszę nie robić dwuwładzy. Czemu nie zadzwonił pan do wójta, by powiadomić o spotkaniu PSL? - dociekała.

Pytanie wzburzyło Zbigniewa Jagiełłę, sołtysa Starego Korczyna. - Posła miało nie być na spotkaniu, ale przyjechał zobaczyć, co się dzieje, bo tak nagłośniliście sprawę przez policję, że całe województwo huczało. To przez was zrobił się szum. Nie ma ustawy, że nie możemy się spotkać. Nie ma pani prawa nam tego zabronić. To nie było spotkanie PSL - oburzał się.

JESTEM ZDRUZGOTANY

Wieczorem po środowej sesji skontaktowaliśmy się z Adamem Jarubasem, marszałkiem województwa świętokrzyskiego. Poprosiliśmy go o komentarz do piątkowego incydentu. - Nie mam słów na to. Naturalne są rywalizacje i konflikty w życiu publicznym. Ale dziś poziom zastraszenia mieszkańców w gminie jest taki, że nie wiem, czy w najgorszym czasach stalinowskich tak było. Każdy, kto inaczej myśli niż władza i odważy się o tym mówić, jest piętnowany i wyniszczany - powiedział.

- Czarę goryczy przelał fakt, że inicjatywę oddolną spotkania sołtysów określono jako nielegalną, nasłano policjantów, a straż gminna chciała spowodować rozejście się zebranych. Krew mi bardzo podnieśli. Nie można niszczyć aktywności obywatelskiej i tego, że ludziom chce się podejmować inicjatywy. Władza gminy chce o wszystkim wiedzieć, każde zebranie, nawet ostatnie PSL uznają za nielegalne tylko dlatego, że o nim nie wiedzą - stwierdził.

Marszałek Jarubas przyznał, że być może samo zebranie zostało niezręcznie nazwane konwentem. - I ktoś szukał tego słowa w ustawie o samorządzie, nie znalazł i na tej podstawie uznał zebranie za nielegalne. Ale nikt, w tym także przewodnicząca rady gminy, która jest sołtysem, nie zadał sobie trudu, żeby zapytać sołtysa Pietrzyka, co chce zrobić. Tu chodziło o zawiązanie gminnego koła związku sołtysów. Każdy mógł przyjść - wyjaśnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie