Babcia uratowała wnuczkę
Babcia uratowała wnuczkę
Powyższe zdarzenie nie było w czasie świąt jedynym tego typu w powiecie skarżyskim. W Wigilię w jednym z mieszkań w Skarżysku-Kamiennej zasłabła 15-letnia dziewczyna. Stało się to tuż po tym, gdy wyszła z łazienki. Jej babcia zatelefonowała po pogotowie ratunkowe, które zabrało nastolatkę do szpitala. Jej życie nie było zagrożone, przyczyną stało się nadmierne stężenie tlenku węgla. Także w Wigilię z objawami zatrucia czadem do szpitala trafiła 39-letnia kobieta z 10-letnim synem, mieszkający przy Alei na Stadion w Kielcach. Pozostali tam na obserwacji.
60-letni mężczyzna i jego o dwa lata młodsza żona zatruli się czadem w swoim mieszkaniu jednorodzinnym w Wojtyniowie koło Bliżyna. Tragedia miała miejsce w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Właśnie wtedy oboje mieli wziąć udział w rodzinnym spotkaniu...
Małżonkowie mieszkali przy ulicy Kamiennej, nieopodal dawnego tartaku w Wojtyniowie. W środowe południe odwiedził ich jeden z synów. Zdziwił się, że drzwi wejściowe do domu były zamknięte. Ponieważ posiadał własny klucz, otworzył je i wtedy odkrył tragedię!
Stężenie pięć razy większe!
W kuchni leżały nieżywe zwierzęta - pies i kot, w pokoju natomiast jego rodzice. Nie dawali znaku życia, zaniepokojony mężczyzna zadzwonił po karetkę pogotowia. Ratownicy stwierdzili zgony małżonków. Jak informują policjanci, nie było żadnych śladów, aby do ich śmierci przyczynił się ktoś inny.
Najprawdopodobniejsza wersja była taka, że zatruli się czadem podczas palenia w piecu. - Na miejsce zdarzenia przyjechali nasi funkcjonariusze, straż pożarna, prokurator. Przeprowadzono pomiary stężenia tlenku węgla w mieszkaniu. Wynosiło 160 jednostek, podczas gdy dopuszczalna norma to 30... - relacjonował aspirant Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy skarżyskiej policji. Gdy w środowe popołudnie przybyliśmy na miejsce zdarzenia, policjanci oraz biegły przeprowadzali jeszcze dochodzenie i wyjaśniali dokładne okoliczności śmierci małżonków.
Przeżyli razem 40 lat
Świąteczna tragedia poruszyła mieszkańców. - To była spokojna rodzina, nikomu nie wadzili. Przeprowadzili się tu przed laty, wyremontowali budynek po byłym sklepie. Ich śmierć to prawdziwy szok nie tylko dla sąsiadów - mówił nam jeden ze starszych mieszkańców Wojtyniowa. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, małżonkowie obchodzili w kończącym się roku 40-lecie pożycia małżeńskiego. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia mieli spotkać się z dwoma synami oraz ich rodzinami. Nie dane im jednak było przeżyć go z najbliższymi...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?