Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariusze z powołania wspaniale rozkręcili 23. Finał Wielkiej Orkiestry. Zebrali rekordowe kwoty do puszek (zdjęcia)

Iza Bednarz Małgorzata Płaza Monika Nosowicz-Kaczorowska Marzena Kądziela Adam Ligiecki
Piotr Grudzień, rekordzista tej zbiórki w województwie świętokrzyskim, mówi o sobie mało. Unika rozgłosu, woli działać. - Ludzie sami wrzucali pieniądze do mojej puszki. Robili to bardzo chętnie, młodsi i starsi. Nie trzeba było nikogo namawiać. Ja tylko stałem i rozdawałem serduszka - mówi skromnie.
1. Piotr Grudzień, 2635 złotych1. Piotr Grudzień, 2635 złotych, Sandomierz. Rekordzista tej zbiórki i najlepszy wolontariusz w powiecie.

Wolontariusze - rekordziści 23. Finału WOŚP

Na co te pieniądze

Na co te pieniądze

Pieniądze zebrane podczas 23. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zostaną przeznaczone na zakup aparatury medycznej do diagnostyki i leczenia dzieci w oddziałach pediatrycznych, onkologicznych i kardiochirurgicznych.
Część pieniędzy zostanie wykorzystana na zakup urządzeń diagnostycznych i rehabilitacyjnych dla oddziałów geriatrycznych, w których są leczeni seniorzy.
Część środków będzie również wykorzystana do realizacji programu edukacyjnego Ratujemy i Uczymy Ratować, który WOŚP prowadzi w całej Polsce wśród uczniów klas I-III szkół podstawowych, a także do realizacji programu wyposażania ciężarnych chorych na cukrzyc ę w pompy insulinowe. Z tych pieniędzy będą również realizowane przesiewowe badania słuchu noworodków.

Piotr ma 36 lat. Mieszka w Gorzycach. Pracuje w jednym z zakładów w Stalowej Woli. Jako wolontariusz sandomierskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrał podczas niedzielnego finału największą kwotę w województwie - ponad 2600 złotych. Piotr dodaje, że jego sukces jest w części efektem wytrzymałości. W niedzielę kwestował już od szóstej rano, puszkę zdał dopiero po 19. Najpierw zbierał pieniądze niedaleko starostwa powiatowego, a później w hali widowiskowo-sportowej, w której odbywały się imprezy towarzyszące Orkiestrze.

Dla Piotra Grudnia był to dziewiąty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ma na swoim koncie również udział w specjalnej edycji Orkiestry, zorganizowanej w lipcu 2010 roku pod hasłem "Stop powodziom". Jego wsparcie nie ogranicza się do kwestowania z puszką. Co roku aktywnie szuka darczyńców i przedmiotów na licytacje. Sam też uczestniczy w licytacjach. Po koncertach podchodzi do wykonawców z płytą lub zdjęciem i prosi o autograf. Potem przekazuje je na rzecz Orkiestry. W taki sposób na licytacje trafiły już między innymi płyty Ani Dąbrowskiej, Katarzyny Glazer i zespołu Closterkeller.

- Uważam, że jeśli się w coś wierzy, trzeba się w to angażować jak najmocniej. Dla mnie sam finał to za mało. Lubię kontakt z ludźmi, rozmowy, choćby te towarzyszące spotkaniom w sprawie przedmiotów na licytacje - kontynuuje wolontariusz. Kilka lat temu Piotrowi zaproponowano, żeby został szefem sandomierskiego sztabu, ale odmówił. Woli pracować po cichu. Zapytany o motywację, odpowiada krótko: - To naprawdę sprawia radość. Świadomość, że można komuś pomóc daje olbrzymią satysfakcję. Piotr Grudzień nie kryje, że duże znaczenie ma dla niego atmosfera towarzysząca finałom - święta, zabawy, radości. Zapowiada, że teraz zrobi sobie rok przerwy w "graniu". Chce odpocząć, a potem po 25. finale pożegnać się z Orkiestrą. - Są młodsi. Trzeba ich angażować. Niech się wykazują. Pora na zmianę warty - stwierdza Piotr.

Podziwiała i sama spróbowała

Po raz kolejny wśród najlepszych znalazła się Jolanta Jóźwiak, dyrektorka Szkoły Podstawowej imienia św. Jadwigi Królowej w Bilczy w gminie Obrazów, członkini sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Kleczanowie. Szkoła w Bilczy, a wraz z nią pani Jolanta, po raz czwarty włączyła się do Orkiestry. Rekordzistka mówi skromnie, że jej dobry wynik to wyłącznie efekt ofiarności mieszkańców, nie trzeba namawiać ich do przekazywania datków, robią to bardzo chętnie. Jolanta Jóźwiak Orkiestrę wspiera od dawna. Zawsze oglądała relacje z finałów w telewizji, wrzucała pieniądze do puszek, podziwiała uczestników Orkiestry, a nawet im zazdrościła. Wreszcie sama postanowiła spróbować.

Najlepsi wolontariusze - miejsca 11 -30

Najlepsi wolontariusze - miejsca 11 -30

11. Patrycja Filipowicz - 1712,85 złotych (Chęciny)
12. Ewelina Góralska - 1633,95 (Chęciny)
13. Natalia Zarosa - 1602,47 (Rudki, Echo Dnia)
14. Aneta Detka - 1593,44 (Niewachlów, Echo Dnia)
15. Piotr Biegański - 1580,03 (Niewachlów, Echo Dnia)
16. Michalina Kurek - 1570 (Starachowice)
17. Artur Tobera - 1524,20 (Grzymałków, Echo Dnia)
18. Rafał Pokusa - 1476,10 (Niewachlów, Echo Dnia)
19. Maja Trela - 1458,30 (Kielce, Echo Dnia)
20. Maksym Grosicki - 1397 (Kielce, sztab Wolna Strefa)

21. Weronika Traczyk - 1345,67 (Starachowice)
22. Artur Skuza - 1318, 20 (Grzymałków, Echo Dnia)
23. Adam Mazgaj - 1282 (Łoniów)
24. Monika Kowalczyk - 1270,18 złotych (Oleszno)
25. Michał Czaja - 1211,77 (Starachowice)
26. Kinga Góralska - 1208,08 (Chęciny)
27. Paweł Biegański - 1195,63 (Niewachlów, Echo Dnia)
28. Dawid Kuzia - 1192,31 (Moskorzew)
29. Patrycja Kurek - 1188,82 (Czyżowice)
30. Maciek Sobolewski - 1165 (Kielce, Wolna Strefa)

Superdziewczyny z Ponidzia

Sara Prasek z Buska - Zdroju kolejny raz jest w ścisłej czołówce super-wolontariuszy regionu świętokrzyskiego. Kwestuje na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy już ósmy rok. I po raz kolejny udało jej się przekroczyć barierę 2 tysięcy złotych. Jak to robi? - Po pierwsze 12 godzin kwestowania - śmieje się Sara. - A mówiąc serio: lubię pomagać i chcę pomagać. Nie wyobrażam sobie życia bez wolontariatu.

Paulina Kumor z Czyżowic, uczennica Publicznego Gimnazjum w Czyżowicach zwyciężyła w powiecie kazimierzowskim. Jej szkoła ma sposób na udaną kwestę. Przed rokiem również uczennica tej szkoły Daria Sagan znalazła się w czołówce najlepszych wolontariuszy regionu. W 23. Finale oprócz Pauliny Kumor świetnie spisali się Patrycja Kurek (1188,82 zł) z Czyżowic i Kinga Kozińska z klasy IV TE w Zespole Szkół Rolniczych w Cudzynowicach (1011zł).

Zuzia i harcerz Wojtek

8-letnia Zuzia Wolszczak, uczennica III klasy Szkoły Podstawowej numer 12 w Starachowicach w Orkiestrze grała trzeci raz. Podobnie jak w zeszłym roku kwestowała z młodszą siostrą, pięcioletnią Laurą oraz rodzicami. Zebrała 2115 złotych. Kwestowała od 8 do 19, głównie przed kościołami w całym mieście i galeriami handlowymi. W zeszłym roku też była w wojewódzkiej czołówce najlepszych wolontariuszy - zebrała 1600 złotych. Jej pierwsza zbiórka, w 2013 roku też należała do udanych - Zuzanna zebrała 1200 złotych.

Wojciech Bujak, uczeń II klasy Społecznego Gimnazjum w Starachowicach jest harcerzem, należy do 100 Drużyny Harcerskiej "Wataha". W orkiestrze zagrał drugi raz. Kwestował od 7.45 do 19.30, z krótką przerwą na obiad. Z puszką krążył po starachowickim osiedlu Południe. Był przed kościołami kiedy zaczynała się i kończyła msza, pieniądze zbierał też przed marketami. Zebrał 1742 złote, poprawiając swój ubiegłoroczny wynik - 1311 złotych. W niedzielę pieniądze zbierał razem z Jakubem Fiegą i Michałem Czają, którzy również znaleźli się w pierwszej dziesiątce najlepszych wolontariuszy w powiecie starachowickim.

Brat pomagał nosić puszkę

Agnieszka Kunicka ze Słupi Jędrzejowskiej, najlepsza wolontariuszka w powiecie jędrzejowskim (2109,98 zł), była najlepsza również w ubiegłym roku. Agnieszka kwestowała pod egidą sztabu przy jędrzejowskim hufcu Związku Harcerstwa Polskiego. Agnieszka uczy się w VI klasie Szkoły Podstawowej w Słupi Jędrzejowskiej. Już trzeci rok z rzędu kwestuje w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. W tym roku kwestowała przy kościele w swojej rodzinnej miejscowości, a potem przed kościołem w Goleniowach. Po południu pojechała do Krakowa z rodzicami, siostrą Angeliką i bratem Przemkiem, i do późnego wieczora kwestowała na Rynku.

- Pod koniec brat nosił mi moją ciężką puszkę - mówi Aga. - Chcę wszystkim podziękować, za to, że wrzucali pieniądze do mojej puszki. Podziękować chcę także panu Bilnickiemu ze szkoły za to, że już trzeci raz z rzędu dostaję puszkę z WOŚP . To jest fajna akcja, spróbowałam i spodobało mi się. To fajnie być wolontariuszem, pomagać innym. Za rok też będę grać w Wielkiej Orkiestrze, bo lubię pomagać.

Orkiestrę mają we krwi

Po raz kolejny w czołówce świętokrzyskich wolontariuszy znalazła się również najlepsza w powiecie koneckim niezrównana Małgosia Grabowska, mieszkanka Końskich, absolwentka Politechniki Krakowskiej, prawdziwa królowa koneckich wolontariuszy. Zbiera pieniądze dla Wielkiej Orkiestry od 16 lat i tylko raz, dwa lata temu, musiała zdjąć koronę. Wyprzedziła ją wtedy 15-letnia Kamila Wojna. - Stałam tu, gdzie zwykle, przy kościele pod wezwaniem Chrystusa Odkupiciela w Końskich. I znów dzięki hojności mieszkańców naszego miasta udała się ta zbiórka - mówi z dumą Małgorzata Grabowska.

Kamila Wojna (1787,33 ), druga najlepsza wolontariuszka w powiecie koneckim Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy ma we krwi. Jej mama - Teresa Wojna przez wiele lat była szefową sztabu WOŚP i Centrum Wolontariatu w Końskich. Kamila pierwszy raz grała w Wielkiej Orkiestrze jak miała cztery latka. Co roku pomagała przy Finałach razem z mamą. Teraz jako uczennica II klasy II Liceum Ogólnokształcącego w Końskich zbierała samodzielnie. Zapowiedziała mamie, że jak będzie pełnoletnia, sama założy sztab WOŚP. Mama przyjęła tę obietnicę ze spokojem, bo przecież musi być pokoleniowa zmiana warty w Orkiestrze.

Strażacy niezrównani

Nie byłoby tego finału, gdyby nie strażacy. Połączone siły ratowników z Państwowej Straży Pożarnej i ochotniczych straży pożarnych z Niewachlowa, Ćmińska, Zagnańska, Bilczy i Zaborowic wzbudzały zainteresowanie i zaufanie ludzi, którzy w niedzielę zdecydowali się wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy w Kielcach. W sumie strażacy z Komendy Miejskiej i druhowie z drużyn ochotniczych uzbierali 36.523,27 złotych i pobili o 10 tysięcy złotych swój ubiegłoroczny rekord. - Ludzie sami podchodzili do nas i wrzucali nam pieniądze do puszek, tłumaczyli "Dajemy wam, bo jesteście wiarygodni - mówi Robert Sabat, zastępca komendanta Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Rekordowy wynik osiągnęli strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Niewachlowie - 15.524,51 złotych. Świetny wynik mieli też druhowie z Ćmińska - 8.725,30 złotych. Straż Bilcza zebrała 5.824,46 złotych.

Najcięższą puszkę wśród strażaków - ochotników miał Krzysztof Śledź z Niewachlowa (1929,64 zł). - Wstyd się przyznać, ale przez 20 lat jakoś nie udzielałem się w Wielkiej Orkiestrze, aż w zeszłym roku namówili mnie bracia Paweł i Piotrek Biegańscy, którzy są strasznie zakręceni na punkcie Orkiestry - przyznaje. I połknął bakcyla. Rok temu zebrał 640 złotych, w tym roku potroił ubiegłoroczny wynik. - Odpracowuję te dwadzieścia lat, kiedy nic nie robiłem - śmieje się. Z zawodu jest stolarzem, z poczucia obowiązku strażakiem - ochotnikiem. Kwestował od rana do późnego wieczora w Niewachlowie i Kielcach. Krótko przed godziną 20, kiedy ludzie szli obejrzeć światełko do nieba, na skrzyżowaniu Sienkiewicza z Leśną zatrzymał się samochód, kierowca wyjął z bagażnika plastikowe wiaderko i podał Krzysztofowi.

- Było pełne bilonu, ważyło ze 30 kg. Byliśmy we trzech z Piotrkiem Biegańskim i Rafałem Pokusą, więc sprawiedliwie rozdzieliliśmy ten sukces na trzech - opowiada. Za rok też zagra. - Bo warto pomagać - mówi. Widzi w tym sens, chociaż nikt z jego bliskich nie korzystał ze sprzętu medycznego zakupionego przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Ale takie akcje są potrzebne, bo przecież nigdy nie wiadomo, co się komu przydarzy. Nie można myśleć tylko o sobie - mówi. - Zresztą Orkiestra pomaga też strażakom - dodaje. - W naszej jednostce mamy motopompę, którą dostaliśmy od Fundacji WOŚP w 2010 roku po powodzi. Wtedy nawet była specjalna Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w lecie. No to jak mamy nie pomagać?- zastanawia się.

Zosia piekła bułeczki

Zosia Kizińska, najmłodsza wolontariuszka kieleckiego sztabu Echo Dnia szósty raz w swoim niespełna ośmioletnim życiu zbierała pieniądze do orkiestrowej puszki. W swoim niedługim życiu wielokrotnie w wielu szpitalach korzystała ze sprzętu podarowanego przez WOŚP. - Powiem szczerze, że gdyby nie ten sprzęt to Zosi nie byłoby z nami! Ten sprzęt jest w szpitalach i naprawdę ratuje zdrowie i życie małym pacjentom! Właśnie dlatego Zosia chętnie biega z puszką, bo inne dzieci nadal potrzebują pomocy - mówi Michał Kiziński, tato Zosi. Zosia na swoim pierwszym identyfikatorze miała jeszcze zdjęcie w śpioszkach i była najmłodszym wolontariuszem w Polsce. Jej rodzice Beata i Michał sami byli wolontariuszami Wielkiej Orkiestry w pierwszych finałach. W tym roku nagradzali darczyńców bułeczkami drożdżowymi własnego wypieku. Razem z nimi Zosia uzbierała 782,26 złotych i obiecała, że w przyszłym roku zamelduje się w naszym sztabie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie