WOŚP 2020 w Suchedniowie. Paweł Zubiński, szef sztabu: - Do finału przygotowania trwają kilka miesięcy

Suchedniowski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest jednym z najstarszych w regionie. Od kiedy pan nim kieruje?
Ja jestem szefem sztabu czwarty rok. Ale Orkiestra w Suchedniowie gra rzeczywiście od bardzo dawna.

Na co w tym roku zbieracie pieniądze?
Tegoroczna zbiórka będzie prowadzona na zakup specjalistycznego sprzętu medycznego, służącego dziecięcej medycynie zabiegowej. 12 stycznia odbędzie się 28 finał WOŚP.

Ilu wolontariuszy ma suchedniowski sztab?
Jak w poprzednim roku - 50. Wolontariusze zgłosili się bardzo licznie. Już pierwszego dnia po ogłoszeniu mieliśmy „komplet”. Będą zbierać pieniądze w Ostojowie, Suchedniowie, oraz w Łącznej i Wzdole Rządowym. Nasi wolontariusze to w większości uczniowie miejscowych szkół, podczas zbiórek dziećmi opiekują się rodzice i nauczyciele. Kwesta rozpocznie się rano, po południu puszki zaczynają spływać do sztabu w Suchedniowskim Ośrodku Kultury „Kuźnica”.

Co będzie się działo podczas finałowej imprezy w „Kuźnicy”?
Zaczynamy o godzinie 16.00. Zagra zespół „Niepokonani”, zaśpiewają dzieci ze Studia Piosenki, zatańczy formacja Axis. Około 17.00 rozpocznie się aukcja charytatywna, będą też sklepiki z drobiazgami, organizowane przez szkoły i przedszkole. Jak zawsze, pomoże nam firma Maxol.

Wciąż można przynosić rzeczy na licytację?
Na razie mamy gadżety od WOŚP, kilka osób deklarowało, że coś nam podaruje. Sądzę, że jak co roku, aukcja się uda. W ubiegłym roku przyniosła ponad 7 tysięcy złotych. Przedmioty na licytację można przynosić do „Kuźnicy”.

Jest parcie na kolejny rekord?
Faktycznie, czuje się taką presję. W tym roku przekroczyliśmy 30 tysięcy złotych. Zastanawiam się, czy uda się pobić rekord kolejny raz.

Jak wygląda praca sztabu?
Rejestrujemy się w listopadzie, ustalamy listę wolontariuszy, a gdy wszystko jest gotowe, wysyłamy dokumenty do Fundacji WOŚP. Jest sporo papierkowej roboty. Potem odbieramy identyfikatory, gadżety, plakaty Orkiestry, składamy i oklejamy banderolami puszki. To dwa miesiące systematycznej pracy.

A potem przychodzi finał i liczenie pieniędzy...
Tym od lat zajmują się Maciej Obarski, Anita Sołkiewicz, przez wiele lat również księgowa z ośrodka kultury, Maria Styczeń. Teraz zastępuje ją Anna Świtek. Pomoże nam też nowa księgowa, Iza Wędrychowska. Ja z szefem, Andrzejem Karpińskim i Agnieszką Mazurek ogarniamy koncert.

Dlaczego zdecydował się pan działać w WOŚP?
Pracuję w domu kultury, przejąłem funkcję sztabu od Kamila Garbali. Lubię się angażować w różne działania, pomagać ludziom. Cel jest szczytny.