WOŚP: Z mieczem na zachętę pod Czytelnią Echa Dnia (video, zdjęcia)

Zdziwienie i zaskoczenie widniało na twarzy osób, które wyłaniały się z tunelu koło hotelu Łysogóry. Spoglądali do góry, a tam ich oczom ukazywała się grupka Wikingów, w których jeden dzierżył w swej dłoni puszkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przymusu wrzucenia datku nie było, ale tu i ówdzie wystające ostrze miecza stanowiło poważną "zachętę". Uległ jej między innymi Marcjan Miśta.

NIE STRASZNY IM MRÓZ

- Biorę udział w Orkiestrze, ponieważ w ten sposób mogę pomóc innym - ze spokojem wyjaśnił Marcjan.
A Wikingowie wcale nie byli straszni. W ich role wcieli się miłośnicy wczesnego średniowiecza z Klubu Historycznego Hird.

- Już po raz piąty gramy w Orkiestrze - przyznał Jarl, wódz Wikingów. - Jesteśmy, ponieważ tego chce młodzież, w ten sposób chcą pomagać.

Byli tacy, którzy chcieli mieć pamiątkowe zdjęcia z Wikingami, a niektórzy nawet pobierali u nich lekcje walki. Okazało się, że trzymanie tarczy i miecza wcale nie jest łatwe. W czasie prawdziwego boju przekonali się o tym Piotrek Szmajchel i Patryk Pyk, którzy stoczyli zacięty pojedynek. Nad jego przebiegiem czuwał Grendel.

WIKING Z PUSZKĄ

Druga walkę rozegrali Wiktor Jóźwik i Bartek Czyżyk. Jak nam zdradziła mama pięcioletniego Wiktora, chłopiec interesuje się rycerstwem. Z chęcią zostałby też Wikingiem, ale na to musi poczekać jeszcze dziesięć lat. Do Hirdu można się zapisać mając lat 15.

Pod Czytelnią Echa Dnia pojedynki toczyli także sami Wikingowie. Ale nie tylko walki były im w głowie. Jeden z nich imieniem Modolf, został wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- W tym roku zbieram pieniądze po raz pierwszy - przyznał. Zapytany, czy strój, który ma na sobie pomaga, czy przeszkadza w pozyskiwaniu datków, przyznał: - Niektórzy patrzą ze zadziwieniem, ten strój ich przywabia, ale są i tacy, którzy na mój widok uciekają gdzieś bokiem, jak najdalej ode mnie. Ale nie narzekam na ilość zebranych pieniędzy!

ŚREDNIOWIECZE I WSPÓŁCZESNOŚĆ

Można było poznać dzieje Wikingów, ale każdy, kto przyszedł pod Czytelnię miał okazję dowiedzieć się czegoś o czasach drugiej wojny światowej. A to za sprawą Grupy Rekonstrukcji Historycznej 4 Pułku Legionów.

- Zajmujemy się odtwarzaniem historii, zwłaszcza bitew z 1939 roku - wyjaśniła Ola Piłat, do niedawna należąca do Hirdu. Średniowiecze porzuciła na rzecz dziejów bardziej współczesnych.
Pod Czytelnią zjawili się i to z wielkim hałasem miłośnicy quadów, czyli Kieleckie Stowarzyszenie Quadów - ATV Kielce. Były też samochody z Kieleckiego Klubu BMW.

Duże zainteresowanie wzbudził pokaz posłuszeństwa psów. Wzięli w nim udział Brus ze swoim panem - sierżantem Sławomirem Malickim oraz Szerman z aspirantem Mariuszem Pawłowskim.